Podwyżki obejmą wszystkich pracowników oprócz lekarzy, którzy wyższe płace wywalczyli sobie wcześniej: informatyków, elektryków, salowe, pielęgniarki, itd. Związki nie podjęły jeszcze decyzji, czy przyjmą tę propozycję.
Tymczasem w szpitalu przybywa zwolenników dyrektora Macieja Biardzkiego. Związek zawodowy Solidarność wycofał się z podjętych działań zmierzających do odwołania dyrektora szpitala Macieja Biardzkiego. W obronie szefa stają też niektórzy lekarze.
W szpitalu zawrzało po tym, jak cztery z pięciu związków zawodowych podpisały się pod pismem w sprawie odwołania Macieja Biardzkiego.
Jak nieoficjalnie się dowiedzieliśmy, przedstawiciele Solidarności już wycofali się z zamiaru odwołania szefa szpitala. Członkowie tego związku byli niemal jednogłośni. Z 43 obecnych na sali, tylko jedna osoba się wstrzymała, pozostałe były za.
Do grona obrońców dyrektora dołączają też niektórzy lekarze. Zarzucają autorom pisma podanie nieprawdziwych informacji o sytuacji w placówce.
Niezmiennie na stanowisku trwają natomiast przedstawiciele związku Pielęgniarek i Położnych.
Przypomnijmy, kilkanaście dni temu związki zawodowe napisały list do marszałka z prośbą o odwołanie dyrektora Macieja Biardzkiego. Obarczyły go winą za braki kadrowe na oddziałach, zakup słabej jakości sprzętu itp. Jak się okazało, sytuacja na oddziałach nie jest taka zła, jak to można wyczytać w piśmie. O tym mówią sami ordynatorzy.
We wtorek (22 stycznia) przedstawiciele szpitalnych związków zawodowych mają się spotkać z wicemarszałkiem Markiem Moszczyńskim, który zajmuje się służbą zdrowia. O wynikach rozmów poinformujemy.