Śmieci przy budynku dawnej kasy stacyjnej i pobazgrane plany Jeleniej Góry: najbliższe okolice dworca głównego nie prezentują się korzystnie.
Pierwsze wrażenia, jakie mają goście, którzy do Jeleniej Góry przyjeżdżają pociągiem, dalekie są od ideału. Turystów wychodzących z dworca głównego "witają" plany Jeleniej Góry upstrzone wulgarnymi napisami farbą w spreju. Fatalnie wygląda też sąsiedztwo rzadziej odwiedzanych "zakątków" przy dworcu. Za rogiem ulicy Krakowskiej, przy budynku dawnej kasy stacyjnej, urządzono "pijalnię" kawy i palarnię. Tyle że odpadki (plastykowe kubki i niedopałki) - zamiast do kosza na śmieci - trafiają na parapet nieużywanego obiektu i na chodnik. Służby miejskie "umywają ręce", bo terenem przy dworcu zarządza spółka kolejowych nieruchomości, która - z kolei - nieporządek usprawiedliwia brakiem środków na posprzątanie.