W Muzeum Sportu i Turystyki w Karpaczu otwarta została wystawa zdjęć pt. „Perpetui flores” Ewy Bilan-Stoch - żony słynnego skoczka narciarskiego Kamila Stocha. Wystawa trwać będzie do końca czerwca br.
Perpetui Flores - wieczne kwiaty, to nic innego, jak medale Igrzysk Olimpijskich, Turnieju Czterech Skoczni, Mistrzostw Świata, Mistrzostw Świata w Lotach Narciarskich oraz medale Klasyfikacji Generalnych Pucharu Świata w skokach i lotach narciarskich zdobyte na przestrzeni 19 lat XXI wieku, ułożone na kształt bukietów – tak o prezentowanych na wystawie pracach mówi ich autorka Ewa Bilan – Stoch. - Do wyjątkowych sesji fotograficznych, przedstawiających historyczne osiągnięcia sportowe w formie kwiatowych kompozycji, zaprosiłam ponad trzydziestu najbardziej utytułowanych skoczków narciarskich - mistrzów świata, zwycięzców Turnieju Czterech Skoczni, zwycięzców cyklu Pucharu Świata, mistrzów olimpijskich. Skoki narciarskie to dyscyplina przynosząca wyłącznie pozytywne emocje, chciałabym aby wystawa przyczyniła się do zwiększenia zainteresowania tą niezwykłą dziedziną sportu oraz bohaterami, tworzącymi jej współczesną historię. Mam nadzieję, że moje fotografie okażą się inspirujące dla zawodników, trenerów, działaczy sportowych, a także kibiców. Dla bohaterów zdjęć stanowić będą miłe wspomnienie. Jesteście naprawdę wielcy! - dodaje.
Jednym ze sportowców, których trofea w kwiatowej formie można zobaczyć na wystawie w Karpaczu jest mąż autorki zdjęć Kamil Stoch.
Prezentacja medali w formie kwiatowych bukietów jest czymś niecodziennym - mówi Kamil Stoch. - Jako sportowiec, nie miałem wcześniej okazji zobaczyć wszystkich swoich trofeów jednocześnie. Co więcej, myślę że nie tylko ja, ale większość zawodników nie miała takiej sposobności. Zazwyczaj, po powrocie do domu, medal ląduje w jakimś pudle lub skrzyni. Będąc czynnymi sportowcami, staramy się patrzeć w przyszłość i dlatego nie myślimy o tym, co już osiągnęliśmy, a skupiamy się na celach, które są wciąż do zrealizowania. Dzięki oryginalnemu projektowi fotograficznemu autorki wystawy, mojej żony, nie tylko ja, ale także inni utytułowani skoczkowie narciarscy, mogli zatrzymać się na chwilę i na jednym zdjęciu ujrzeć cały swój sportowy dorobek. Dla jednych wystawa może być inspiracją i motywacją do kolejnych osiągnięć. Dla innych natomiast, może to być okazja do refleksji i docenienia tego, co wywalczyli. Dla kibica - wyjątkowe wspomnienia, bo przecież każdy medal, to piękna historia, którą napisał każdy z nas. Nie chodzi tutaj o porównywanie liczby i kolorów medali. Każdy bukiet jest piękny. Każdy jest niepowtarzalny i wyjątkowy. Każdy został stworzony z ogromu pracy, poświęcenia, wyrzeczeń - nie tylko zawodników.