Zwolnienia Ryszarda Nowaka chce obecny dyrektor KRUS Ryszard Barej. W maju wysłał podanie do rady powiatu jeleniogórskiego w celu uzyskania zgody na rozwiązanie stosunku pracy z Nowakiem. Jako główny argument podał ponad trzymiesięczne zwolnienie chorobowe wicedyrektora. – Sytuacja ta, czyli brak zastępcy, nie wpłynęła negatywnie na funkcjonowanie Centrum, a można nawet zaryzykować twierdzenie, że znacznie się ono poprawiło – czytamy w piśmie dyrektora Bareja do radnych powiatowych.
Nowak jest zbulwersowany zaistniałą sytuacją – Jestem solidnym pracownikiem i nie rozumiem, dlaczego miałbym zrezygnować z zajmowanego przeze mnie stanowiska. Ryszard Barej jest bliskim znajomym Romana Kwaśnickiego i zwyczajnie kontynuuje jego politykę w pracy. Uważają, że Samoobrona przegrała wybory, więc powinienem złożyć wypowiedzenie. Dla mnie nie jest to żaden argument.
Rada Powiatu Jeleniogórskiego powołała pięcioosobowy zespół, który stwierdzi czy zwolnienie Ryszarda Nowaka jest uzasadnione. Marek Mikrut, zastępca przewodniczącego rady i członek tego zespołu, uważa, że sprawa ta musi się w końcu zakończyć. – Jest to w pewnym sensie blokowanie funkcji wicedyrektora, nie można go zwolnić, ponieważ jest radnym. – mówi Marek Mikrut. Z tymi zarzutami nie zgadza się sam zainteresowany, ale podkreśla, że to właśnie pozostali radni mają odpowiednie kompetencje do tego, żeby stwierdzić, czy powinno się z nim rozwiązać stosunek o pracę, czy też nie.
Wielu radnych bierze jednak stronę Nowaka. Dlatego też istnieje duże prawdopodobieństwo, że sprawa nie zostanie szybko rozwiązana i ponownie trafi do sądu. Ryszarda Nowaka chciał także wyrzucić poprzedni prezes Roman Kwaśnicki. Ostatecznie jednak, po wygranej w sądzie, Ryszard Nowak nie stracił stanowiska.
Nowak mieszka w Szklarskiej Porębie, był posłem Unii Pracy w latach 1993 - 1997. Bezskutecznie próbował dostać się do Sejmu z listy PSL. Zapisał się do "Samoobrony" i odniósł sukces w wyborach samorządowych do rady powiatu jeleniogórskiego.