Hotel Gołębiewski ma być największym obiektem tego typu w powiecie jeleniogórskim. Nawet 600 osób może znaleźć w nim pracę.
- Z tego co widzimy, zgłosiło się bardzo dużo osób. Pełna informacja dotycząca dokumentów oraz naboru znajduje się na głównej stronie Hotelu Gołębiewski. Proces rekrutacji praktycznie potrwa kilka miesięcy. Mówi się o ok. 600 osobach do zatrudnienia. Mam nadzieję, że również mieszkańcy Karpacza znajdą miejsca pracy, jeśli nie bezpośrednio w hotelu, to przy obsłudze różnych eventów, kongresów oraz konferencji, które będą się tam działy – poinformował Ryszard Rzepczyński, zastępca burmistrza. Zainteresowanie pracowników z całej Polski jest spore. Chętni przyjeżdżają z Wrocławia, a nawet Krakowa.
- Czekam na rozmowę już koło 3 godzin, ale opłaca się. Przyszło dziś bardzo dużo osób i jeszcze wiele przyjdzie. Składam CV do działu marketingu, gdyż kończyłem studia właśnie w tej dziedzinie i mam już paroletnie doświadczenie zawodowe. Odczuwam lekki stres ale jestem pozytywnie nastawiony na rozmową kwalifikacyjną, bo jeśli nie tu to gdzie indziej. Pochodzę z Krakowa, gdzie jest bardzo duży wybór hoteli i otwierane są nowe, budowane specjalnie na Euro 2012, ale jednak to jest Hotel Gołębiewski i właśnie w nim chciałbym pracować. Są takie czasy, że teraz się jeździ za pracą, nie ważne, że na drugi koniec Polski – wyznał Tomek z Krakowa.
- Z wykształcenia jestem kucharzem szukam więc pracy na stanowisku pomoc kuchenna, kucharz. Jestem już po rozmowie, podczas której była bardzo miła atmosfera. W ciągu dwóch tygodni mają dać znać, czy są zainteresowani mną jako pracownikiem. Po tak dużej ilości osób poszukujących pracy widać również, że wiele ludzi z okolic Jeleniej Góry czy Karpacza nie ma tej stałej pracy. Jestem pozytywnej myśli, liczę na to, że zatrudnią mnie w Hotelu Gołębiewski – powiedział Marcin Cukrecki z Jeleniej Góry.
- Co prawda z wykształcenia jestem mechanikiem samochodowym ale pracowałem już w gastronomii, więc i tu złożyłem CV na stanowisko pomoc kuchenna. Bardzo lubię gotować i w tym zawodzie czuje się spełniony. Rozmowę kwalifikacyjną oceniam bardzo pozytywnie. Pytali o doświadczenie zawodowe, jakie zarobki mnie interesują. Na początku trzeba wypełnić formularz, gdzie znajdują się pytania m.in. o palenie papierosów czy picie alkoholu. Natomiast duży problem będą mieli pracownicy z dojazdami. Hotel Gołębiewski nie gwarantuje kwaterunku, ani transportu, a tryb pracy jest trzyzmianowy. Nie zawsze będzie możliwość dojechać PKS-em czy też busem przewozowym – powiedział Marcin Dziedzic z Jeleniej Góry.
Nieznany jest jeszcze termin otwarcia hotelu. Wstępnie mówi się o wiośnie przyszłego roku, ale i to stoi pod znakiem zapytania.
- Według obowiązującego prawa w momencie wydania pozwolenia na budowę obowiązywało prawo, które określało wysokość budynku od głównego wejścia do poziomu ostatniego ocieplonego stropu. W międzyczasie zmieniły się przepisy, które twierdzą , że wysokość budynku mierzy się od najniżej położonego miejsca w danym budynku. Różnica wysokości dozwolonej wynosi kilkanaście metrów, według nowych przepisów – poinformował Ryszard Rzepczyński.
– Jest również spór co do pięter, ponieważ w pozwoleniu na budowę była określona ich liczba. Kondygnacja została później zwiększona o dwa poziomy, w związku z tym, że zostały zbudowane sale konferencyjne i kwestia zagospodarowania poddasza. Z jednej strony jest wybudowany obiekt, w którym pracę możne znaleźć 600 osób, z drugiej strony jest kwestia niezgodności z obowiązującymi przepisami. Ten problem należy do inwestora, aby te wszystkie nieścisłości wyjaśnić i doprowadzić do sytuacji takiej, żeby było wszystko zgodnie z prawem – dodaje wiceszef miasta pod Śnieżką.
Głównym zamierzeniem związanym z określeniem wysokości obiektu był fakt, żeby Hotel Gołębiewski nie przysłaniał głównych osi widokowych. I mimo, że ten obiekt jest wyższy, osie widokowe zostały zachowane. – Konserwator zabytków zgłaszał również zastrzeżenie dotyczące rodzaju pokrycia dachu, który miał być pokryty łupkiem lub łupkiem sztucznym. Wymóg ten niestety nie został spełniony. Inwestor musi tę kwestię wyjaśnić z nadzorem budowlanym oraz konserwatorem – dodaje R. Rzepczyński. Szef służb konserwatorskich latem postawił sprawę jasno: jeśli łupków nie będzie, nie podpisze dokumentów pozwalających rozpocząć działalność Gołębiewskiemu.