W jej trakcie miał być rozpatrywany projekt uchwały zwalniającej, w pierwszym półroczu przyszłego roku, z podatku od nieruchomości firmy oraz osoby prywatne, które ucierpiały podczas ostatniej, wrześniowej powodzi. Do debaty nad projektem jednak nie doszło z powodu braku kworum, po tym jak sale opuścili radni Koalicji Obywatelskiej i Trzeciej Drogi. Jak oświadczył w ich imieniu szef klubu radnych KO Justyn Bilski propozycja PiS jest szkodliwa dla miejskiego budżetu, a samo złożenie wniosku o zwołanie sesji przez opozycje określił mianem politycznego cyrku. Zwłaszcza, ze ten sam projekt uchwały znajduje się w programie obrad kolejnej, przyszłotygodniowej sesji Rady.
Ta uchwała to przykład psucia prawa i działania na szkodę mieszkańców miasta - wyjaśnia Justyn Bilski. - Dlatego w ramach protestu opuściliśmy salę obrad. W projekcie uchwały było mnóstwo uchybień, w kwestiach podatkowych oraz pojęć jakie były w nim użyte, co dawało możliwość jego nadinterpretacji.
Treść tej uchwały zawiera błędy prawne - dodaje skarbnik Miasta Agata Skowrońska. - Nie ma w niej też określonych skutków finansowych dla Miasta. Według moich szacunków, gdyby połowa mieszkańców i połowa przedsiębiorców złożyłaby korektę deklaracji podatkowej dotyczącej zwolnienia z podatku od nieruchomości to oznaczałoby dla Miasta utratę wpływów w wysokości około 20 milionów złotych. Za tydzień uchwalamy budżet i z czego mielibyśmy pokryć tą dziurę. Z kolejnego kredytu? Czy stać nas na to?
Szef klubu PiS Ireneusz Łojek nie ukrywał swojego rozczarowania postawą radnych koalicji.
Nie było podjętej nawet próby dyskusji na temat naszej uchwały - mówi I. Łojek. - Co należałoby w niej zmienić, co do niej dopisać. Będziemy trzymali Przewodniczącego Rady trzymać za słowo, że ten projekt znajdzie się w porządku obrad następnej sesji. Wtedy będziemy chcieli go przedstawić i oczekujemy konstruktywnych propozycji ze strony opcji rządzącej.