Obecnie nietrzeźwi kierowcy i drogowi piraci nie muszą się martwić o to, jak w trakcie zatrzymania potraktuje ich policja. Jeśli zatrzymani odmówią poddania się badaniom alkomatem, policjanci muszą przeprowadzić całą procedurę i spisać protokół.
Co więcej osobie, która zostanie zatrzymana w izbie wytrzeźwień, przysługuje możliwość złożenia zażalenia w ciągu siedmiu dni.
Stąd też biorą się częste pyskówki i awantury wszczynane przez zatrzymanych, a kierowane do policji – usłyszeliśmy od jednego z policjantów. Tacy kierowcy czują się po prostu bezkarni.
Na szczęście na potencjalnych zabójców na drogach, szykują się spore „niespodzianki”, które ukrócą takie zachowania. Ministerstwo Zdrowia przygotowało nowelizację ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, która da policji prawo krępowania pijanych i awanturujących się kierowców pasami oraz zamykania ich w izolatkach na cztery godziny.
A w sytuacji, gdy zatrzymany w dalszym ciągu będzie zachowywał się agresywnie, pobyt w izolatce można będzie przedłużać o kolejne sześciogodzinne okresy, które łącznie potrwają nie dłuższy niż jedną dobę.
Kierowca, wobec którego jest podejrzenie, że prowadzi „pod wpływem”, nie będzie mógł się wymigać od badania. Policja dowiezie go siłą na pobieranie krwi.
Dotychczas amatorzy jazdy na dwóch gazach – ze względu na długość procedur – często unikali szybko wymierzonej kary za popełnione przestępstwo.