Rzeźby ze śniegu powstawały przy dolnej stacji wyciągu krzesełkowego na Szrenicę, a dwanaście czteroosobowych drużyn rzeźbiło bajkowe postacie, samochód Garbus czy zamek Chojnik.
Jurorom najbardziej przypadła do gustu rzeźba drużyny Mirszczanie z Mirska. Dzieło nazwane "Pamięć", karmik dla gołębi na drzewie poświecone ofiarom katastrofy w Katowicach.
Druga drużyna z Mirska wyrzeźbiła Królową Lodu, bohaterkę "Opowieści z Narnii", ale to dzieło nie spodobało się jurorom. Za to więcej uznania znalazła rzeźba "Chojnik" ekipy Dzieci Karkonoszy ze Szklarskiej Poręby, która zajęła drugie miejsce. Wprawdzie śnieżny Chojnik niewiele przypominał ten prawdziwy, ale wiza artystów byłaby na pewno atrakcyjniejsza dla zwiedzających zamek.
Wszyscy doskonale się bawili, dziesiątki turystów czekało do końca zawodów, żeby zobaczyć ostateczny kształt dzieł. Większość z nich była imponująca. Aż trudno uwierzyć, że śnieg można tak precyzyjnie obrabiać.
Kolejne Śniegolepy za rok w lutym, a dzieła wykonane w tym roku będzie można jeszcze oglądać w Szklarskiej Porębie do pierwszego roztopu.
1. Mirszczanie - drużyna z Mirska, rzeźba "Pamięć"
2. Dzieci Karkonoszy - drużyna ze Szklarskiej Poręby, rzeźba "Chojnik"
3. Koło Ekologiczne - drużyna ze Szklarskiej Poręby, rzeźba "Smoczyca"
4. Jaromiry - drużyna ze Szklarskiej Poręby, rzeźba "Księżniczka w wieży"
5. Morsy - drużyna ze Szklarskiej Poręby, rzeźba "Yeti"
6. Uczniowie - drużyna ze Zgorzelca, rzeźba "Garbus"