Doskonała wiadomość dla śpiochów. Ta doba będzie miała faktycznie 25 godzin. Przechodzimy na czas zimowy. W nocy z soboty na niedzielę trzeba cofnąć wskazówki zegarów o 60 minut.
Plusy to więcej snu dla tych, którym go ciągle mało. Minusy – krótszy dzień. Mroczno będzie już po godzinnie 16. Znawcy tłumaczą, że poprzez zmianę czasu oszczędza się energię elektryczną. Laicy nie bardzo to rozumieją, bo wychodzi na to, że poprzez tę zmianę światło będziemy zapalać wcześniej i zużyjemy go więcej.
Wyjątkowo długą noc będą mieli także podróżni. Pociągi dalekobieżne będą musiały zatrzymać się gdzieś na owe 60 minut, aby dojechać zgodnie z rozkładem jazdy do miejsca przeznaczenia. Kolejarze chyba w tę jedyną noc w roku nie boją się spóźnień, bo w zapasie jest godzinka.