Jedna instytucja zamiast dwóch, przeprowadzka do nowej siedziby, uporządkowanie wielu chaotycznie dotąd prowadzonych spraw – takie były główne założenia reformy.
Jednym z nich było także ograniczenie zatrudnienia. W momencie połączenia ZGL-i zatrudnionych w tych firmach 30 czerwca 2011 r. było 206 osób. Pod koniec ubiegłego roku personel został okrojony. Według stanu na dzień 31 grudnia 2011 r. w ZGKiM pracowało 178 osób. Samorząd tłumaczy, że przyniosło to zmniejszenie kosztów funkcjonowania, a także stanowi dostosowanie kadry „lokalówki” do faktycznych potrzeb rynku.
Problemów jednak nie brakuje. Jednym z wyzwań są mieszkania socjalne, a raczej ich brak. Zdaniem Jerzego Lenarda, dyrektora Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Jeleniej Górze miasto potrzebuje od zaraz około 600 mieszkań socjalnych i podobną liczbę mieszkań komunalnych. Jeleniogórzanie, których nie stać na samodzielny wykup mieszkania na rynku, muszą czekać na lokum od kilku miesięcy do kilku lat.
W tym roku w budżecie miasta zarezerwowano dla ZGKiM –u 4 mln zł, czyli o połowę mniej niż w roku ubiegłym. Jerzy Lenard, szef lokalówki tłumaczy jednak, że miasto ma dołożyć drugą część w późniejszym okresie, tak jak to było co roku.
Większość przekazanych pieniędzy zostanie przeznaczona na zobowiązania bieżące, w tym opłaty eksploatacyjne, wkład własny do remontów wykonywanych przez wspólnoty, a także na bieżące działanie. Nowe mieszkania w tym roku raczej nie powstaną, chyba, że miastu uda się pozyskać pieniądze zewnętrzne.
Jak zmiany w „lokalówce” odbierają sami jeleniogórzanie?