Oznacza to poniekąd, że – przynajmniej w części – powrócą do tego budynku dawne funkcje, bowiem dom ten był w swojej historii m.in. wielkim sklepem, jednym z pierwszych tak dużych (po dzisiejszej „Galerii Karkonoskiej”) w całym mieście, był też bankiem. W tym budynku, jeszcze przed II wojną światową zainstalowane były jedyne w całej Jeleniej Górze i daleko poza nią drzwi obrotowe, które istniały do końca XX w.
W okresie istnienia PBP „Orbis”, obiekt był jednym z najpopularniejszych miejsc w Jeleniej Górze, bo wyłącznie tutaj, właśnie na parterze, można było kupić w przedsprzedaży bilety kolejowe i lotnicze, wykupić wycieczki, głównie do tzw. krajów demoludu.
Niewiele jednak osób pamięta, że w swoim czasie, w latach 40-tych i 50-tych ub. Wieku, w „Orbisie” zorganizowano jedyny w Jeleniej Górze punkt sprzedaży biletów miesięcznych w komunikacji tramwajowej. Oznaczało to, że kilkanaście tysięcy osób MUSIAŁO tu przyjść po taki bilet. Tym bardziej, że miał on początkowo rangę tzw. druku ścisłego zarachowania, to znaczy każdy z nich opatrzony był osobnym numerem (ręcznie) i wystawianie takiego biletu trwało co najmniej kilka minut. Wziąwszy pod uwagę, że do istniejącej wówczas „Celwiskozy” dojeżdżało tramwajami ok. 3.000 pracowników można sobie wyobrazić tłok.
„Celwiskoza” ze względu na swój status po kilku miesiącach uzyskała możliwość sprzedaży swoim pracownikom owych biletów w swoich, zakładowych kasach, niemniej potężne kolejki po bilety (nim zdecydowano się – już znacznie później- na „rozproszenie” sprzedaży do kiosków) dręczyły mieszkańców przez wiele kolejnych lat.