Przykładem miejsc, gdzie wskutek prac drogowych całkowicie odcięto dojazd do pensjonatów i domów wczasowych w Karpaczu jest ulica Marii Skłodowskiej-Curie, gdzie rozpoczęto wykopy z obu stron ulicy całkowicie odcinając dojazd do trzech obiektów turystycznych. Jak mówią ich właściciele, zamknięcie dróg nie było w żaden sposób oznakowane, nie ma też żadnych objazdów.
– Nie ma żadnego znaku o zamknięciu drogi, kierowcy dojeżdżają około 100 metrów w głąb ulicy i nie wiedzą, co dalej robić – mówi Lidia Łotocka, właścicielka jednego z pensjonatów. – W minioną niedzielę ode mnie z pensjonatu wyjeżdżały niepełnosprawne dzieci z Niemiec. Trzeba je było do tych busów donieść na rękach. To był horror. Dzieci płakały, piszczały, trudno było nawiązać z nimi jakikolwiek kontakt. Busy nie mogły dojechać na miejsce, ani wyjechać w rozkopanej ulicy.
Droga była obstawiona słupkami, a wokoło leżały pół metrowe zaspy. Nie było żadnej pomocy ani żadnych służb do odśnieżania. Wyjazd tych busów trwał dwie godziny.
O problemach z dojazdem do pensjonatów właściciele poinformowali samego burmistrza. Po naradzie z nim prace miały zostać wstrzymane. Niestety wykonawca nie dostosował się do tych poleceń i kontynuował modernizację ulicy.
– Mimo uzgodnień na naradzie u burmistrza wykonawca nie stosuje się do tych ustaleń, wykonuje prace samowolnie ustalając ich przebieg, nie uwzględniając w tym interesu mieszkańców – mówili w minionym tygodniu właściciele pensjonatów. – Do naszych pensjonatów od soboty przyjeżdżają klienci na zimowisko. Obawiamy się rezygnacji pobytu osób, które do nas nie dotrą. Nie możemy zmuszać naszych gości, by nieśli bagaże 800 metrów na piechotę.
– Takie remonty nie powinny być wykonywane w okresie natężonego ruchu turystycznego. My musimy teraz zarobić pieniądze, które muszą wystarczą nam do lata. Dla nas jest to być, albo nie być. W marcu czy kwietniu klientów jest niewielu, wtedy takie remonty można przeprowadzać, ale nie teraz, kiedy dodatkowo są ponad półmetrowe zaspy.
W miniony poniedziałek problem ponownie wrócił na kolejnym spotkaniu z mieszkańcami. Zastępca burmistrza Ryszard Rzepczyński, pracownik urzędu odpowiedzialny za remonty dróg oraz przedstawiciel firmy wyłonionej do realizacji modernizacji dróg spotkali się z właścicielami domów wczasowych i wspólnie uzgodnili, że prace zostaną wstrzymane do 15 lutego br.
– Zależy nam na tym, by nie utrudniać życia mieszkańcom. Trzeba jednak spojrzeć na ten problem z drugiej strony. Na modernizację 14 ulic w Karpaczu otrzymaliśmy dofinansowanie z Regionalnego Programu Operacyjnego, który wiąże nas umową oraz terminami zakończenia prac. Wyłoniona firma, która realizuje te zadania, miała swój harmonogram, według którego działała, aby zakończyć remonty zgodnie z umową – mówi Ryszard Rzepczyński, zastępca burmistrza w Karpaczu.
Obecnie prace trwają na kilku ulicach, w tym m.in Sarniej, Wilczej, Skłodowskiej-Curie czy Narutowicza. Modernizacja ulic zakłada wymianę ich podbudowy, wszystko na pół metra w głąb zostanie wybrane i położone od nowa. Zanim to jednak nastąpi teren ten trzeba odwodnić. Na to potrzebny jest czas. Niemniej jednak na poniedziałkowym spotkaniu ustaliliśmy, że prace, które utrudniają dojazd do pensjonatów, zostaną wstrzymane do połowy lutego, a tam gdzie to możliwe, zostaną tak zorganizowane, by nie utrudniały życia mieszkańcom czy turystom.