– Corocznie do schroniska trafia nawet i 500 psów, bezpańskich, bądź zagubionych, ale większość z nich, ponad 80% znajduje z czasem nowego właściciela – powiedział Hubert Papaj, zastępca prezydenta Jeleniej Góry. – Kotów jest zdecydowanie mniej, rzadko kiedy w schronisku przebywa ich więcej, niż 20, ale z różnych powodów to naturalne zjawisko. Są bardziej samodzielne, potrafią same się wyżywić, a w dodatku nowelizacja ustawy o zwierzętach dopuszcza też możliwość dokarmiania ich przez samorządy i stowarzyszenia, podobnie, jak zwierzęta żyjące w stanie dzikim.
Jeleniogórskie schronisko służy pomocą nie tylko gminom powiatu jeleniogórskiego, ale też niektórym z powiatów lubańskiego (Świeradów Zdrój) i lwóweckiego (Mirsk).
- Tamtejszym samorządom bardziej opłaca się wnosić stałą, zryczałtowaną kwotę i płacić dodatkowo za transport poszczególnych zwierząt, niż utrzymywać własne schroniska, a zapewnienie działalności takiej instytucji jest obowiązkiem wynikającym z ustawy o samorządzie – tłumaczy Cezary Wiklik, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Jeleniej Górze. Schronisko też zakłada psom „czipy”, więc łatwiej odnaleźć zagubione czworonogi.
W celu sprostania potrzebom w ostatnich miesiącach schronisko zostało rozbudowane o 10 nowych boksów.
- Teraz w końcu gminy zapłacą za te zwierzęta, za które do tej pory nikt nie płacił. Dzięki temu będziemy mogli zapewnić im jeszcze lepsze warunki. Jest to pierwszy krok w kierunku stworzenia w ciągu najbliższych lat schroniska rejonowego oraz stabilizowania finansowego schroniska. Warto jednak podkreślić, że w pierwszych latach funkcjonowania schroniska przyjmowaliśmy około 700- 800 zwierząt. Teraz przyjmujemy około 400, co oznacza, że warunki życia tych zwierząt są coraz lepsze – mówi Michał Kasztelan, prezes MPGK.