Na pierwszych po dłuższej przerwie zajęciach w hali przy ul. Złotniczej zjawiło się 22 graczy.
Wśród podopiecznych Marka Herzberga zauważyliśmy wczoraj trzy nowe twarze. Byli to trzej studenci z Kolegium Karkonoskiego, którzy pochodzą Prochowic i Mirska. Wszyscy chcieliby spróbować swoich sił w jeleniogórskim zespole. O ich dalszym bycie w IV-ligowym zespole zadecyduje trener.
Na wczorajszym treningu zabrakło z powodu spraw osobistych: Łukasza Kowalskiego, Jarosława Adamczyka, Daniela Burszty, Jacka Kołodziejczyka, Krzysztofa Smolińskiego oraz bramkarza Artura Hałki.
Z powodu poważnej kontuzji na boisku nie zobaczymy niestety Marcina Zagrodnika.
W jeleniogórskim zespole doszło do niewielu zmian. Do naszego zespołu dołączył Bartosz Chrząszcz, wychowanek Karkonoszy, który powrócił do kraju z RPA.
Największą nadzieją dla fanów biało-niebieskich może wydawać się powrót do treningów Mateusza Durlaka. Świetnie spisujący się w zeszłym sezonie napastnik jest po kilku operacjach kolana i niestety jego powrót do gry wciąż stoi pod znakiem zapytania, póki co Mateusz stara się trenować nie przeciążając zbytnio nogi.
W poniedziałek do jeleniogórskiej ekipy dołączy Daniel Burszta.
Nieznany jest dalszy los Tomasza Malinowskiego, który prawdopodobnie powróci do Elbląga.
Treningi będą odbywać się co najmniej cztery razy w tygodniu, na przemiennie w hali i na dworze.
- Jestem dobrej myśli. Nikt nie chcę zespołu opuścić, mam do dyspozycji ponad dwudziestu graczy chętnych do gry. Do wiosny musimy przygotować się przede wszystkim fizycznie. IV liga dolnośląska nie jest mocna, mecze trzeba wygrywać warunkami fizycznymi i charakterem. Będę chciał tak przygotować chłopaków, abyśmy mogli walczyć o utrzymanie w lidze. – powiedział nam trener Karkonoszy, Marek Herzberg.
30 stycznia jeleniogórzanie zagrają pierwszy sparing, który odbędzie się na sztucznej nawierzchni w Desnej (Czechy), a przeciwnikiem naszej drużyny będzie Włókniarz Mirsk.