Czy możecie zająć się sprawą billboardów o tematyce antyaborcyjnej w Maciejowej? – pisze w mailu do naszej redakcji pan Tomasz.
Te banery pokazują zakrwawione płody. Codziennie to oglądam z rodziną (również małe dzieci) jadąc do pracy oraz wracając z niej - mówi nasz Czytelnik. - Banery znajdują się przy ul.Maciejowskiej oraz przy wjeździe do miasta od strony Wrocławia. Nie wiem, gdzie mogę się udać w celu usunięcia ww. billboardów, które są drastyczne - podkreśla.
Jak mówi Artur Chmielewski z jeleniogórskiej Straży Miejskiej - billboardy zostały ustawiona na gruncie prywatnym i Miasto nie ma narzędzi, aby interweniować w tej sprawie.
Jeżeli ktoś czuje się dotknięty formą lub treścią billboardów, może dochodzić swoich racji na drodze powództwa cywilnego - mówi A. Chmielewski. - Może to też zrobić instytucja, która występuje w treści banneru, czyli w tym przypadku Wojewódzkie Centrum Szpitalne Kotliny Jeleniogórskiej, jeśli uzna, że zostało naruszone jej dobre imię.
P.o. dyrektora WCSKJ Nikolaj Lambrinow przyznaje, że widział billboardy, których forma tak zbulwersowała pana Tomasza.
Muszę na ten temat porozmawiać ze swoimi współpracownikami, ale raczej nie będziemy występować przeciwko wystawiającemu te billboardy na drogę prawną. Osobiście nie sądzę, aby ich treść szkodziła naszej placówce w sensie wizerunkowym. Jednocześnie uważam, że ich forma przedstawia temat aborcji w sposób przejaskrawiony i z dużą dozą przesady - dodaje.