Prawie 21 procent wyborców z terenu byłego województwa jeleniogórskiego poszło do urn w niedzielnych wyborach do Parlamentu Europejskiego. W Jeleniej Górze na Platformę Obywatelską głosowało 10205 osób, Prawo i Sprawiedliwość poparło 3825 wyborców. 2680 postawiło na kandydatów Sojuszu Lewicy Demokratycznej i Unii Pracy. 615 było za Polskim Stronnictwem Ludowym, Partię Demokratyczną – Centrolewicę poparło 441 mieszkańców, Unię Polityki Realnej – 263, Samoobronę – 207, Prawicę RP - 140. „Kanapowy” wynik odnotowały Libertas (136 głosów) oraz Polska Partia Partia Pracy (136).
Najwięcej powyborczych stresów przeżył Piotr Borys, rodem z Lubina, wicemarszałek Sejmiku Dolnośląskiego. Że wejdzie do Europarlamentu, okazało się dopiero wczoraj. Wcześniej sondaże nie wskazywały na „awans” samorządowca, który pracował bardzo aktywnie na swój sukces, również w Jeleniej Górze, gdzie pokazywał się znacznie częściej od innych kandydatów.
– Nie zamierzam zrezygnować z działalność na rzecz regionu. Otworzę biuro poselskie w każdym powiecie. Będę otwarty na projekty i pomysły – mówił przed wyborami dzisiejszy europoseł. Czy spełni obietnicę?
Spośród dolnośląskich kandydatów do Europarlamentu wszedł także Jacek Protasiewicz z PO, któremu wielu jeleniogórzan miało za złe niemal zerową aktywność w regionie. Do Brukseli pojadą również Ryszard Legutko z PiS oraz Lidia Geringer d’Oedenberg z SLD.