Jeżdżąc nie tylko po Jeleniej Górze trzeba bardzo uważać. Stan niektórych dróg jest beznadziejny: łatwo uszkodzić sobie samochód. Uczynił to dziś rano kierowca fiata seicento w Mysłakowicach. Coroczny scenariusz powtarza się: siarczyste mrozy przyczyniły się do rozsadzenia popękanego asfaltu, który teraz – pełen dziur – nie ułatwia zmotoryzowanym poruszania się.
Pełne ręce roboty mają pracownicy Kółka Rolniczego z Siedlęcina, którzy zaczynają łatać ubytki. Wczoraj pracowali na Osiedlu Robotniczym, którego nawierzchnia miejscami przypomina szwajcarski ser. Oczywiście to nie jedyna jeleniogórska ulica, która wymaga prowizorycznych napraw.
Te bardziej trwałe zaczną się, kiedy zima ustąpi miejsca wiośnie. Za dwa miliony złotych zostanie przebudowana ulica Głowackiego, ważny łącznik pozwalający ominąć centrum miasta samochodom jadącym z Cieplic i okolic Małej Poczty w kierunku Karpacza i innych podgórskich miejscowości.
Nowa nawierzchnia asfaltowa pokryje ulice osiedla Żeromskiego w Sobieszowie (65 tysięcy złotych) oraz osiedla Czarne (ulica Nowa za 200 tysięcy złotych).