W pierwszej połowie jeleniogórzanki grały nierówno, zaczęły od straty dwóch bramek, by chwilę później prowadzić 3:2. Gdy w 10. minucie na tablicy wyników było 6:3, wydawało się, że miejscowe opanowały parkiet, ale i tym razem nastąpił przestój w grze. Po kwadransie oba zespoły miały na swoim koncie po 6 trafień, jednak od stanu 7:7 na jeleniogórskim parkiecie rządziły już żółto-niebieskie grające w zielono-czarnych strojach. W festiwalu szkolnych błędów szybciej opanowały się zawodniczki KPR-u prowadząc do przerwy 17:10. Po zmianie stron ekipa Dili Samadovej podwyższyła prowadzenie do stanu 21:12, a na parkiecie pojawiły się zmienniczki, które zazwyczaj mają mniej minut grania. Ku zdumieniu miejscowej publiczności zespół z Kobierzyc konsekwentnie odrabiał straty, ale trenerka KPR-u nie decydowała się na zmiany. Dopiero na 2 minut przed końcem, gdy szczypiornistki spod Wrocławia zbliżyły się na 27:26, na boisku pojawiły się ponownie podstawowe zawodniczki z Natalią Filończuk, Agatą Skowrońską i Zuzią Dubiel na czele. Przy emocjonującej końcówce udało się dowieźć zwycięstwo do końca i KPR pokonał ekipę z Kobierzyc 29:28.
KPR Jelenia Góra – KPR Kobierzyce 29:28 (17:10)
KPR JG: Filończuk, Grabarczyk – Dubiel 5, Skowrońska 5, Klimaszewska 4, Podgórska 4, Wojtas 3, Bachurska 2, Juźwik 2, Basta 2, Walacik 1, Kruszewska 1, Rutkowska, Delost.
KPR Kobierzyce: Jakubowska 11, Ilnicka 7, Janecka 5, Kozioł 3, Kuriata 2, Siekańska, Bej, Mikoś, Kucharska, Staszewska, Brzoza.