W wyborach do Senatu mieszkańcy naszego regionu mogą wybierać pomiędzy trzema kandydatami: Krzysztofem Mrozem (PiS), Jerzym Pokojem (Koalicja Obywatelska) i Kazimierzem Klimkiem (Polska Lewica). Podczas spotkania z dziennikarzami członek partii SLD przybliżył swój program.
Uważam, że czas na zmiany. Od 15 lat rządzi prawica - czy to Platforma Obywatelska, czy Prawo i Sprawiedliwość. Oni potrafią się tylko kłócić, a niewiele robią dla kraju. Uważam, że Lewica ma szansę wygrać w tych wyborach i pokazać swój program, realny do zrealizowania dla Polaków i Polski - powiedział na wstępie Kazimierz Klimek, który co prawda jest członkiem Sojuszu Lewicy Demokratycznej, ale przedstawiciele partii w Jeleniej Górze podkreślają, że nie wystawili kandydata - jest to samodzielna decyzja K. Klimka.
Jestem członkiem SLD i ogólnie Lewicy. Ci, którzy nie chcą popierać swojego członka, to uważam, że są zdrajcami. Lewica musi się jednoczyć, żeby wygrać z PO i PiS-em, które rządzą nami od 15 lat - podkreślił kandydat do Senatu.
Od senatorów wymaga się dobrego prawa. To Niższa Izba, czyli posłowie - mają uchwalać różne zadania w budżecie, a ja chcę lobbować ponad podziałami na rzecz naszego regionu - mówił Kazimierz Klimek, który w latach 2002-2006 był radnym Rady Miejskiej Jeleniej Góry, a wyborach do Senatu w 2015 roku uzyskał 6063 głosy (5,93 proc.).
Wśród swoich priorytetów Klimek wymienia m.in. walkę ze smogiem - chociażby podłączenie do ogrzewania sieciowego.
Jak zaznaczył kandydat KWW Polska Lewica - udało mu się zebrać ponad 2 tysiące podpisów do rejestracji, co nie wszystkim się powiodło. Na swoich ulotkach wyborczych informuje o poparciu jego kandydatury przez Monikę Jaruzelską czy Huberta Papaja.
Chciałem się poddać woli lewicy, która była gotowa poprzeć Jerzego Pokoja, ale sęk w tym, że Platforma Obywatelska i jej członkowie nie dotrzymują umów. W ubiegłorocznych wyborach samorządowych Lewica zrezygnowała ze swojego kandydata na rzecz kogoś z prawicy, czyli Jerzego Łużniaka, ale nie dotrzymano słowa - zaznaczył Kazimierz Klimek, który chętnie weźmie udział w debacie, o którą apelował Krzysztof Mróz.