W niedzielę w około ośmiominutową (2.171 metrów) podróż koleją gondolową wybrało się ponad 2.300 osób. W sobotę było nieco mniej, bo około 1.500 turystów. Mimo takiego natężenia ruchu nikt nie musiał zbyt długo czekać na transport, a w górach nie zabrakło miejsca do odpoczynku i wyciszenia.
– Przyjechaliśmy, by odpocząć od hałasów, od ludzi, by się wyciszyć i nabrać sił do pracy – mówiła podczas zjazdu Anna Dudzik, która do Świeradowa Zdroju wybrała się z mężem i dwójką dzieci. – Kiedy zobaczyliśmy ten tłum ludzi stojących przy kasach myśleliśmy, że w górach będzie dość tłoczno. Myliliśmy się. Była naprawdę cichutko. Mam nadzieję, że w tym roku pogoda jeszcze kiedyś dopisze i będziemy mogli to powtórzyć.
Póki co letnia aura to już przeszłość, ale prognozy dla gondoli są pomyślne. W tym roku na pewno jeszcze przyjdzie babie lato, a mijający sezon zarządcy kolejki uważają za udany.
- Liczba turystów w ten weekend kształtowała się na dobrym poziomie, ale w roku mieliśmy też dni, podczas których było tu 3,5 tys. osób – mówi Ryszard Brzozowski, wiceprezes Kolei Gondolowej w Świeradowie Zdroju.
Czy to ostatnie tegoroczne przejażdżki w letnio-jesiennym klimacie? Turyści mają nadzieję, że nie. Wszystko w duże mierze będzie zależało od pogody. Jednak jak zapowiada Ryszard Brzozowski, jeszcze w październiku świeradowska gondola przygotowuje dla swoich gości liczne atrakcje.
W połowie miesiąca planowana jest obserwacja nieba z wykładami, które poprowadzą naukowcy z Uniwersytetu Wrocławskiego. W drugiej połowie października natomiast na górnej stacji odbędzie się wieczór poetycki. Konkretne daty tych spotkań są ustalane. Podamy je w najbliższym czasie.