Znowelizowana ustawa wprowadza m.in. zmiany dotyczące handlu zwierzętami. Pod rygorem odpowiedzialności karnej zabrania: wprowadzania do obrotu (sprzedaży) zwierząt domowych na targowiskach, targach i giełdach, prowadzenia targowisk, targów i giełd ze sprzedażą zwierząt domowych, wprowadzania do obrotu (sprzedaży) psów i kotów poza miejscami ich chowu lub hodowli.
Wynika z tego jasno, że taki handel może odbywać się jedynie poprzez hodowle tych zwierząt, zarejestrowane w ogólnokrajowych organizacjach społecznych, których statutowym celem jest działalność związana z hodowlą rasowych psów i kotów. Pozostałe zwierzęta (bez rodowodu) można jedynie przekazywać za darmo.
– Uważam, że ustawa pomoże ukrócić pseudohodowle, w których zwierzęta są często rozmnażane w sposób niekontrolowany i trzymane w niewłaściwych warunkach – mówi Teresa Rupniewska. Podkreśla też, że wreszcie może się skończy handel zwierzakami na giełdach i bazarach, gdzie szczeniaki czy kocięta przebywają w niehumanitarnych warunkach.
– A nie sprzedane trafiają w krzaki, albo pod płot. Nie jeden raz zbieraliśmy takie zwierzęta z okolic jeleniogórskiej giełdy przy ul. Lubańskiej i przywoziliśmy do naszego schroniska – twierdzi Eugeniusz Ragiel, szef jeleniogórskiego schroniska dla małych zwierząt i prezes zarządu głównego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Polsce. - Będziemy nadzorować miejsca, gdzie dotąd odbywał się handel zwierzętami domowymi. Będziemy też zgłaszać nielegalne hodowle, jeśli takie spotkamy, powiatowemu inspektorowi weterynarii - dodaje.
Ludzie nielegalnie sprzedający zwierzęta domowe w miejscach publicznych Jeleniej Góry muszą się liczyć z konsekwencjami m.in. ze strony miejskich strażników. - Będziemy zwracać na ten problem uwagę – twierdzi rzecznik jeleniogórskiej SM Artur Wilimek.
- Moim zdaniem absolutny zakaz sprzedaży nierodowodowych szczeniaków jest absurdalny. Co mam z nimi zrobić, kiedy moja suczka będzie miała małe? Oddać za darmo? Przecież, zanim będą mogły pójść do innego domu, trzeba je zaszczepić, odrobaczyć, karmić. To kosztuje. Ludzie te maluchy zaczną topić. To dopiero jest niehumanitarne – podkreśla pani Lena.
- I tym razem ustawodawcy zabrakło zdrowego rozsądku. Handel na bazarach powinien być zakazany, ale sprzedaż nierodowodowych psów w ogóle? Skończy się na tym, że ludzie będą psa oddawać za darmo, pod warunkiem, że zainteresowany słono zapłaci za... obrożę – komentuje Andrzej, właściciel pary owczarków niemieckich.