Wczorajsze obawy zawodników okazały się zasadne. Warunki na trasie rzeczywiście były ciężkie. – Na niektórych odcinkach było już sucho, a gdzieniegdzie były jeszcze duże kałuże – opowiadał po rajdzie Marcin Stywryszko.
Od początku na prowadzenie wysunęła się załoga Hankiewicz/Wierzchowska, jadący na Citroenie C2. Zawodnicy Automobilklubu Rzemieślnik wygrali pierwsze trzy odcinki specjalne i nie oddali prowadzenia, pomimo tego, że na plecach czuli oddech rywali. Po pierwszym odcinku specjalnym druga załoga Tomaszczyk/Włoch miała do prowadzących zaledwie 5,4 sekundy straty. Kolejne OS pozwoliły jednak sukcesywnie powiększać przewagę.
Jerzy Tomaszczyk i Łukasz Włoch mogą mówić o ogromnym pechu. Po dobrym początku na 4 odcinku załoga postanowiła zmienić opony z deszczowych na intermediate. 4 OS jednak został odwołany po wypadku Tomasza Poręby i Michała Gryzło. Opon nie udało się już zmienić i na 5 odcinku załoga jednym kołem wjechała na namokniętą łąkę. Niestety w pobliżu nie było kibiców i zawodnicy ugrzęzli, nie mogąc kontynuować rajdu.
- Jesteśmy zdenerwowani. Szło dobrze i mieliśmy apetyty na dobry wynik – mówił jeleniogórski pilot Łukasz Włoch. Na drugim odcinku walcząc o dobry rezultat załoga otarła się o drzewo, urywając zderzak. Udało się jednak kontynuować rywalizację, aż do feralnego 5 odcinka. – Zależało nam, żeby pokazać się z dobrej strony. Chcieliśmy podziękować naszym sponsorom: cukierni Merkury i Night Club Riviera – powiedział Łukasz Włoch.
Ze startu byli za to zadowoleni zawodnicy Automobilklubu Karkonoskiego Marcin Stywryszko/Szymon Rosik. – Zajęliśmy 5 miejsce w swojej klasie i 2 miejsce w klasie w Pucharze Łużyc. Przy mocnej obsadzie uzyskaliśmy dobry wynik i jesteśmy zadowoleni – skomentował Marcin Stywryszko.
Jeleniogórska załogo przeżyła jednak trudne chwile. Na jednym z odcinków wypadła z trasy – Wpadliśmy na ogródek, ale kibice pomogli nam się wydostać. Niestety mamy uszkodzone koło. Do mety jednak udało się dojechać – powiedział jeleniogórski rajdowiec.
W klasyfikacji generalnej Rajdu Karkonoskiego drugie miejsce ze stratą 1:27,1 do zwycięzców zajęła załoga Przemysław Janik/Wiktor Stanis jadąca Citroenem C2. Trzecie miejsce przypadło w udziale Radosławowi Poganowi i Tomaszowi Tkaczowi, jadącym Renault Clio.
W Pucharze Łużyc zwyciężył czeski zespół Vaclav Donat/David Martasek. Druga pozycja przypadła w udziale parze Virnik/Lachtera. Trzecie miejsce zajęła załoga Puszkiel/Konury.
Zwycięstwo w klasie N2 odniosła załoga Sławomir Blat/Łukasz Kubacki, a w klasie A Astra para Nykiel/Szczepański była 5.