Zadanie nie było łatwe, ale jak się okazało - podjęto dobrą decyzję o usunięciu drugiej z nich, bowiem jej stan był bardzo kiepski i kolejne silne wiatry mogły doprowadzić do nieszczęścia, gdyby w okolicy ktoś przechodził. Operacja trwała około trzech godzin i polegała na zabezpieczeniu, odcięciu i sprowadzeniu na ziemię iglicy, w której mogły być "skarby", ponieważ bardzo często takie konstrukcje służyły jako kapsuła czasu.
Jak zapewnił nas jeden z pracowników teatru, w iglicy, która niedawno spadła w wyniku wichury nic nie znaleziono, ale z ciekawością oczekiwano na moment sprowadzenia na ziemię drugiej z nich. Ku rozczarowaniu pracowników, jak i robotników wykonujących tę trudną operację, druga z iglic również nie zawierała w sobie pamiątek z przeszłości, ale za to w miedzianej części widoczne są ślady po nabojach.
Przedstawiciel teatru zapewnia, że w planowany remont teatru zostanie poszerzony o odtworzenie iglic, aby ich kopie mogły wrócić na swoje miejsce w zabytkowym budynku przy Al. Wojska Polskiego.