JELENIA GÓRA: II LO im. Norwida – fałszywy alarm i ewakuacja
Aktualizacja: 20:51
Autor: TEJO
– Całą akcję rozpoczął alarm, który słychać było tylko w głównym budynku. W budynku, gdzie znajdują się klasy, w których w większości odbywają się zajęcia z języków obcych, nie było słychać niczego, co choćby mogło alarm przypominać – napisał do nas Dominik z II LO.
– Poinformowani przez jedną z uczennic, która została wysłana, aby nas zawiadomić o ewakuacji, opuściliśmy klasy. Młodzież została ustawiona przez policjantów na boisku szkolnym, gdzie spędziliśmy około 25 minut - do przyjazdu saperów. Oni to po szybkim zorientowaniu się w sytuacji uznali, że przebywanie w tak niedużej odległości od głównego budynku nie jest bezpieczne.
Nauczyciele zostali poproszeni o wyprowadzenie nas na parking lezący w pewnej odległości od frontowej części terenu szkoły. Przed głównym wejściem do budynku znajduje się furtka w płocie o szerokości około 1,2 metra. Co prawda tuż obok jest szeroka brama wjazdowa, ale z nieustalonych przyczyn nie została ona otwarta – kontynuuje licealista.
Ewakuacja około 700 osób przez tak wąską furtkę trwała prawie 15 minut, podczas gdy wszyscy, którzy jeszcze przez nią nie przeszli, stali w bezpośrednim sąsiedztwie ściany budynku, w którym rzekomo znajdowała się bomba – pisze Dominik. – Co prawda to stary budynek i raczej nawet dość silny ładunek tej ściany nie mógłby wyburzyć, ale bardziej niepokojącym faktem była ilość okien w tejże ścianie znajdujących się ponad naszymi głowami.
Po przejściu na parking uczniowie czekali około półtorej godziny, aż saperzy dokładnie sprawdzą wszystkie pomieszczenia budynku. – Gdy policja była już pewna, że nie ma żadnego zagrożenia powróciliśmy spokojnie do klas aby kontynuować naukę – kończy licealista, któremu dziękujemy za nadesłanie informacji.