W piątkowym ćwierćfinale jednogłośnie zwyciężył na punkty z Michałem Kowalczykiem:
- Pojedynek był prowadzony w mocnym tempie. Niższy i mocniej zbudowany przeciwnik dążył do półdystansu. Irek trzymał go na dystans długimi ciosami prostymi. Na początku trzeciej rundy Kowalczyk wylądował na macie ringu po idealnej lewej kontrze. Sędzia wyliczył go do ośmiu i wznowił pojedynek. W każdej z rund Irek był jednak wyraźnie lepszy od swojego oponenta - opowiedział nam trener Irka, Rafał Janik.
W sobotę, w starciu półfinałowym, Irek po doskonałej walce - również jednogłośnie - pokonał Pawła Michalika awansując tym samym do finału GP:
- Starszy od Irka o 5 lat przeciwnik również jest zawodnikiem, który lubi boksować w półdystansie. Z budowy podobny do pierwszego przeciwnika. Rundy były bardzo wyrównane, walka prowadzona była w piekielnie mocnym tempie. Można powiedzieć, że szala zwycięstwa na stronę Irka została wyraźnie przechylona w 3 rundzie, gdzie Michalik otrzymał ostrzeżenie od sędziego ringowego za nieczystą walkę (ostrzeżenie oznaczało dwa dodatkowe punkty dla Irka). Dodatkowo w ostatniej rundzie starcia, Michalik po bardzo mocnym ciosie przez ponad poł minuty był na skraju knockoutu. Dzięki dużemu doświadczeniu udało mu się jednak dotrwać do końca walki. Warto zaznaczyć, że Michalik jest etatowym sparingpartnerem Grzegorza Proksy (byłego mistrza Europy), który boksował ostatnio o pas mistrza świata federacji WBA z Gienadijem Golovkinem - kontynuował Rafał Janik.
Finał Grand Prix odbył się w niedzielę, Irek skrzyżował rękawice z brązowym medalistą Mistrzostw Europy Juniorów oraz pięciokrotnym mistrzem Polski Kamilem Gardzielikiem i po dobrej walce niestety przegrał na punkty:
- Cała walka stała na bardzo wysokim poziomie i mogła się podobać kibicom boksu. Podczas pierwszej rundy zawodnicy badali swoje możliwości, starając się rozgryźć przeciwnika. Można ją było uznać ze remisową. Drugą rundę wygrał Gardzielik, który wykorzystał kilka błędów technicznych zawodnika z Jeleniej Góry. W trzeciej rundzie zmieniliśmy taktykę w wyniku czego Irek zadał wiele czystych trafień. Dodatkowo Gardzielik wylądował po czystym ciosie na macie ringu, ale sędzia uznał to jako poślizgnięcie. Naszym zdaniem Irek odrobił tutaj straty z drugiej rundy oraz zdobył wystarczającą ilość punktów, aby wygrać całą walkę. Sędziowie orzekli jednak inaczej. Po skończonym pojedynku trener Gardzielika, Michał Nowak podziękował nam za dobra walkę i powiedział, że spodziewał się nawet przegranej swojego zawodnika. Kamil w rozmowie z Irkiem spodziewał się werdyktu 2:1 dla każdego z nich - opisał przebieg finału trener Irka.
Na początku października odbędą się Młodzieżowe Mistrzostwa Polski, gdzie mogą spotkać się ponownie zawodnicy walczący na Grand Prix w Poznaniu.
- Czuję poprawę formy od ostatniego startu. Liczę, że na Młodzieżowe Mistrzostwa Polski, które odbędą się na początku października będę w bardzo dobrej dyspozycji. Cały czas ciężko nad tym pracuję. Chciałbym zadedykować moje osiągniecie na Grand Prix mojej siostrze - Paulinie, która obchodziła urodziny - powiedział Ireneusz Zakrzewski.
Wyniki walk Irka Zakrzewskiego w poznańskim GP:
Ćwierćfinał:
Zakrzewski Ireneusz (Janik Boks Jelenia Góra) vs Kowalczyk Michał (Strzała Wołomin) 3:0
Półfinał:
Michalik Paweł (Legia Warszawa) vs Zakrzewski Ireneusz (Janik Boks Jelenia Góra) 0:3
Finał:
Zakrzewski Ireneusz (Janik Boks Jelenia Góra) vs Gardzielik Kamil (PKB Poznań) 0:3