W październiku Jerzy Łużniak wskazał dwa miejsca lokalizacji sztucznego lodowiska, które – w ramach programu budowy lodowisk sezonowych i stałych – mogłyby znaleźć się w Jeleniej Górze lub w gminie Brzeg Dolny. Ostatecznie stanęło na Jeleniej Górze. Tymczasem Jerzy Łużniak z niepokojem odebrał sygnały, że miasto „Orlika” nie chce. – Zdziwiło mnie to, tym bardziej, że rada miasta wprowadziła korektę budżetu, dzięki czemu będą środki na wybudowanie takiego lodowiska – powiedział dziś wicemarszałek Łużniak.
Dodał, że sygnały takie pojawiły się w rozmowach telefonicznych między dyrektorem Wydziału Sportu Urzędu Marszałkowskiego a przedstawicielem miasta Jelenia Góra. Łużniak poprosił, aby urzędnik ze stolicy Karkonoszy przekazał takie stanowisko na piśmie. Wówczas dowiedział się, że „na piśmie takiego stanowiska nie będzie”. Nie wiadomo, kto z magistratu dzwonił do Wrocławia.
Wiadomo natomiast, że na czwartkowej konferencji prasowej władze Jeleniej Góry ani słowem nie wspomniały o „niechęci” co do nowego „Orlika”. Zastępca prezydenta Miłosz Sajnog powiedział jedynie, że procedury związane z rozpoczęciem budowy opóźnią się, bo wydział, który tym się zajmuje, akurat miał kontrolę i musiał zmienić priorytety.
Ponieważ „Biały Orlik” może powstać tylko tam, gdzie już działa boisko letnie z orlikowego programu, w Jeleniej Górze możliwe są dwie lokalizacje: Cieplice (Szkoła Podstawowa nr 6) i Zabobrze (dawna Budowlanka). Wprawdzie trzeci Orlik powstaje przy SP nr 13, ale jest w fazie budowy i nie będzie technicznej możliwości umiejscowienia tam lodowiska w tym roku.
Dziś Jerzy Łużniak wskazał, że najlepszym miejscem byłoby największe osiedle w mieście i pierwszy Orlik, który powstał w listopadzie 2008 roku przy Zespole Szkół Ogólnokształcących i Technicznych. Lodowisko miałoby zostać zbudowane na bocznym boisku.
Jerzy Łużniak i Marcin Zawiła dali też wyraz zaniepokojeniu zbyt gwałtownym skomasowaniem realizacji inwestycji w mieście. Ich zdaniem może to negatywnie wpłynąć na stabilność budżetu, tym bardziej, że unijne środki są dopiero rozliczane po zakończeniu prac i wtedy dopiero wpływają do kasy miasta.
Politycy PO uczulili także radnych, aby pilnowali obietnic samorządowców dotyczących remontu stadionu przy ul. Złotniczej i jego finansowania. Jerzy Łużniak przypomniał, że w UM były pieniądze na remont bazy sportowej, ale miasto nie skorzystało z nich. Nie zostały także wykorzystane środki z Totalizatora Sportowego, dzięki którym można by zaoszczędzić nawet połowę wydatków.
Poseł i wicemarszałek województwa nie podzielili także hurraoptymizmu samorządowców z Jeleniej Góry po wpisaniu naszego miasta do katalogu UEFA. Według Zawiły i Łużniaka stolica Karkonoszy znalazła się w nim tylko dzięki Pałacowi Wojanów, bo w samej Jeleniej Górze nie ma nic, co by przyciągnęło sportowców. Dodali także, że samorząd musi się pospieszyć z realizacją remontu boiska, ponieważ Wojanów ma plany, aby wybudować własny obiekt.