Tłem całości był znany już konflikt między radą miasta i prezydentem dotyczący lokalizacji boiska sportowego „Orlik”. Marek Obrębalski zaproponował wyjście awaryjne: budowę przy SP nr 6 normalnego boiska ze sztuczną nawierzchnią oraz powrót do pierwotnej realizacji „Orlika” przy Zespole Szkół Rzemiosł Artystycznych. Pieniądze na obiekt przy „szóstce” miałyby pochodzić z puli przeznaczonej na budowę boiska przy ZSO nr 1 im. Żeromskiego.
Okazało się jednak, że w wyniku dość skomplikowanego procesu wnoszenia poprawek i wykreślania zapisów, radni zagłosowali tak, że gdyby zastosować ich uchwałę, „szóstka” dostałaby zarówno „Orlika” jak i dodatkowe boisko. Pozostałe szkoły miałyby się obejść smakiem. Ten absurd rozgrzał dyskusję wśród radnych, którzy chyba sami nie bardzo wiedzieli, jak mogło dojść do takiej sytuacji. Długo rozmawiano o reasumpcji zastanawiając się, czy można ją zastosować, mało o sprawach merytorycznych.
Sprawa wyjaśniła się dopiero po trwającym ponad kwadrans posiedzeniu prezydium rady. Zagłosowano nad wykreśleniem jednej poprawki oraz nad uchwałą zakładającą pozostawienie SP nr 6 jako miejsca na lokalizację „Orlika”. Jednym z punktów rozszerzonych przez prezydenta miasta była także termomodernizacja obiektów oświaty (SP nr 2 i jednego z przedszkoli). I w takim brzmieniu uchwałę przegłosowano.
Ale i to głosowanie poprzedziła długa wymiana zdań o tym, której szkole należy się boisko i że nie przystoi, aby nie miał go popularny „Żerom”. Bowiem w przypadku przeznaczenia pieniędzy na dodatkowe boisko przy „szóstce”, pełna realizacja projektu przy ZSO nr 1 byłaby możliwa dopiero w przyszłym roku. Ostatecznie uczniowie nowy obiekt będą mieli. Z „Orlika” może też już cieszyć się Szkoła Podstawowa nr 6.
Prezydent Obrębalski, który jeszcze kilka dni temu straszył, że Wrocław może pieniądze na ten kompleks zabrać, dziś na ten temat nie powiedział ani słowa. Cieszył się za to, że radni przegłosowali sprawę termomodernizacji. – Pozwoli to na znaczne oszczędności – mówił szef Jeleniej Góry.
Kiedy Marek Obrębalski przedstawiał swój projekt uchwały, część radnych rozmawiała. Prezydent przypomniał sobie, że jest nauczycielem akademickim. – Chyba komuś z panów wyraźnie przeszkadzam – wytknął. – A pan, panie Krzysiu, znów z gumą w buzi. Szacunku trochę – ironizował prezydent patrząc na radnego Krzysztofa Mroza.
Najgorzej na wszystkim wyszedł Zespół Szkół Rzemiosł Artystycznych, który może zapomnieć zarówno o „Orliku” jak i jakimkolwiek nowym boisku.