- W odpowiedzi na zapytanie dotyczące jeleniogórskich radnych i kwestii pobierania przez nich diet pomimo nieobecności podczas prac Rady Miasta informuję, że po ukazaniu się na Państwa portalu publikacji dotyczącej sprawy dwojga radnych, Komenda Miejska Policji w Jeleniej Górze przeprowadziła pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Jeleniej Górze postępowanie sprawdzające w sprawie możliwego popełnienia przestępstwa przekroczenia uprawnień przez Radnych Rady Miasta Jeleniej Góry oraz ewentualnego usiłowania oszustwa jakiego mogli się oni dopuścić poprzez doprowadzenie Miasta Jeleniej Góry do niekorzystnego rozporządzenia mieniem przez wypłacenie im nienależnych diet, tj. o czyny z art 13 § 1 kk w zw. z art. 286 § 1 kk i z art. 231 § 1 kk w zw. z art. 11 § 2 kk. - powiedział prok. Tomasz Czułowski, rzecznik prasowy jeleniogórskiej prokuratury.
- Przeprowadzone czynności wykazały, że nie doszło do popełnienia przestępstwa, w związku z czym odmówiono wszczęcia śledztwa. Jak ustalono, jedna z radnych nie była obecna na posiedzeniu Rady Miasta, a następnie złożyła usprawiedliwienie swojej nieobecności. Ówczesny przewodniczący Rady nie uznał zasadności jej usprawiedliwienia, wobec czego nie otrzymała ona diety, jaka przysługiwałaby jej w sytuacji, gdyby brała udział w obradach Rady Miasta. Radna nie kwestionowała decyzji przewodniczącego – informuje rzecznik.
- Inny radny miał z kolei podpisać się na liście obecności w czasie posiedzenia jednej z komisji Rady Miasta, po czym opuścił salę, w której toczyły się prace. Radny wyjaśnił następnie powody swojej absencji oraz skierował do Przewodniczącego Rady Miasta pismo, w którym zwrócił się, aby uznano jego nieobecność w tym dniu – kontynuuje T. Czułowski.
- Wskazanym radnym nie zostały wypłacone nienależne diety, żadna z tych osób nie wnosiła o wypłatę wynagrodzenia za dni, w których byli nieobecni. Przesłuchany w charakterze świadka ówczesny przewodniczący Rady Miasta Jeleniej Góry wskazał, że interes Miasta nie został w żaden sposób naruszony – dodał rzecznik prokuratury.
Przypomnijmy, radna Danuta Wójcik złożyła pismo w sprawie usprawiedliwienia nieobecności na sesji w październiku 2017 r., uzasadniając, że pełniła w tym czasie "inne obowiązki radnego", a przebywała wówczas za granicą. Ówczesny przewodniczący Konrad Sikora nie uznał radnej tego usprawiedliwienia, więc jej dieta została pomniejszona za nieobecność na sesji. W drugim przypadku, radny Krzysztof Kroczak wszedł w trakcie posiedzenia jednej z komisji, podpisał listę obecności i wyszedł, a po medialnej publikacji na ten temat złożył pismo, aby nie uznawać mu obecności na komisji i potrącić część diety.