– Wpływy już są większe niż w minionym roku, choć nie zostały podniesione ceny biletów – mówi dyrektor Brykner. Liczba odwiedzin jest imponująca, ale nie znaczy, że 50 tysięcy różnych osób z basenu skorzystało.
Na kąpielisko przychodzą stali klienci. Nic dziwnego: to jedyny strzeżony basen w mieście. Duża frekwencja skutkuje jednak zwiększeniem kosztów utrzymania basenu. – Częściej trzeba wymieniać wodę i dbać o jej uzdatnienie – przyznaje Franciszek Z. Brykner.
Jaki będzie sierpień? Trudno przewidzieć. Według synoptyków na pewno mniej upalny. Możliwe więc, że bilans się wyrówna i na basen nie zawita już tak dużo gości.
Dyrekcja MOS zapewnia, że wszystkie zyski uzyskane ze sprzedaży biletów na pływalnię zostaną przeznaczone na jej modernizację i pokrycie kosztów utrzymania kąpieliska.