Kolejny dobry mecz zafundowali dziś jeleniogórscy piłkarze swoim kibicom. Piąty mecz z rzędu bez porażki. Forma na jaką czekaliśmy, przyszła jednak zbyt późno, by osiągnąć wymarzony cel, w postaci awansu do wyższej klasy rozgrywkowej. Podopieczni Aleksandra Papiewskiego przyjechali do stolicy Karkonoszy z „nożem na gardle”, aby uciec od strefy spadkowej musieli wygrać. Jeleniogórzanie jednak skutecznie im w tym przeszkodzili.
Na uwagę zasługuje fakt, że mimo rzęsistego deszczu, swoich piłkarzy dzielnie wspierali dopingiem młodzi fani.
Już w 5 minucie prowadziliśmy 1:0! Po bramce Marcina Zagrodnika. Chwilę po tym, mogło być 2:0, jednak Łukasz Kowalski uderzał w poprzeczkę. Karkonosze przejęły na boisku całkowicie inicjatywę. W 30 minucie ładnym przejściem dwóch obrońców popisał się Maciej Wojtas, który zdobył dla Jeleniej Góry kolejną bramkę.
Siedem minut później doszło do najbardziej spornej sytuacji tego meczu. Jacek Galiński nie wiedząc co zrobić z piłką, strzelał na naszą bramkę z odległości około 25 metrów. Śliska piłka wypadła z rąk Tomaszowi Ciepieli, na leżąco, ale złapał ją równo na linii pola bramkowego. Niezdecydowany sędzia najpierw bramki nie uznał, ale po chwili, gdy piłkarze Pumy zaczęli głośno protestować...zastanowił się i odgwizdał jednak gola! Co warto zauważyć, sędzia główny znajdował się daleko od bramki, a sędzia boczny nie pokazywał , aby piłka przekroczyła linię bramki.
Goście zadowoleni z bramki kontaktowej porwali się do ataku. Jednak ta sytuacja nie trwała zbyt długo. Dobre sytuacje strzeleckie wypracowywali sobie jeszcze „Kowal” i Krupa. W 44 minucie mogła paść jeszcze jedna bramka „do szatni”. Dobrą akcję przeprowadził Marcin Krupa, podawał Wojtasowi, ale ten sam nie będąc w dogodnej sytuacji oddał piłkę Zagrodnikowi. Strzał Marcina był silny, ale nieskuteczny.
W drugiej połowie nie musieliśmy długo czekać na bramkę. W 59 minucie, to co kibice lubią najbardziej, w sytuacji sam na sam Łukasz Kowalski strzelił piękną bramkę na 3:1 dla Karkonoszy. Nie ulega wątpliwości przewaga naszych piłkarzy, którzy utrzymali ją do samego końca. W 70 minucie Artur Sieradzki oddał strzał z daleka, ale piłka przeszła obok bramki. W 75 minucie dobrą piłkę wyprowadził Łukasz Kowalski, podawał Wojtasowi, lecz ten uderzał niecelnie obok bramki. W 78 minucie Zagrodnika zmienił Dominik Kik, który przed samym gwizdkiem sędziego precyzyjnym strzałem ustalił wynik spotkania na 4:1 dla Karkonoszy.
Dzisiejszy mecz z trybun obserwował bramkarz Michał Dubiel, któremu życzymy szybkiego powrotu do zdrowia i na boisko.
KS Karkonosze Jelenia Góra – Puma Pietrzykowice 4:1 (2:1)
Skład: Ciepiela, Siatrak, Bijan, Kurzelewski, Kuźniewski, Wojtas, Adamczyk ( Kołodziejczyk ’65), Zagrodnik ( 78’ Kik), Kotarba ( ’70 Polak), Kowalski, Krupa ( 63’ Burszta).
Widzów: ok 100.