Według tradycji, uroczysta wieczerza powinna być postna, co obecnie – zgodnie z nową formułą przykazań kościelnych – nie jest obowiązkowe. Wigilia postna obowiązuje katolików jedynie wówczas, gdy przypada w piątek.
Ksiądz Jerzy Jastrzębski z parafii św. Wojciecha na Zabobrzu podkreśla, że tradycja jest ważna i nie przystoi jeść mięsa w Wigilię. – Wielki Piątek i Wigilia to dni, kiedy szczególnie powinniśmy zachować wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych – zaznacza duchowny. Dodaje, że post niekoniecznie musi wyrażać się w jadłospisie. – Możemy też zrezygnować z jakiejś przyjemności: imprezy, czy oglądania programu telewizyjnego – dodaje. Choć ten wigilijny powinien uwzględnić tradycję polskiego stołu.
Tymczasem od 2003 roku – zgodnie z formułą przykazań kościelnych, zatwierdzonych przez Watykańską Kongregację Nauki i Wiary – formalnie nie obowiązuje już post w Wigilię Bożego Narodzenia. Biskupi polscy zachęcają jednak ludzi wierzących do dochowania wierności tej wieloletniej tradycji.
Co ciekawe, wigilijny post w ogóle nie jest przestrzegany w krajach o mocnej tradycji katolickiej, choćby we Włoszech, Hiszpanii czy Portugalii. – W Szwajcarii na wieczerzę wigilijną jadłam opiekane kiełbaski, a byłam w katolickim domu – opowiada siostra Joanna, ze Zgromadzenia Sióstr Misjonarek.
A jak to jest u protestantów? – Wigilia ewangelików zasadniczo nie różni się od katolickiej – mówi ks. Edwin Pech, proboszcz Parafii Ewangelicko–Augsburskiej „Wang” w Karpaczu. – To też zależy od regionu, gdyż każdy ma swoją specyfikę. W poznańskiem, skąd ja pochodzę, można jeść mięso w najważniejszy wieczór w roku.
Główne dania na rodzinnym stole pastora to makiełki (mak z bułką) oraz śledzie w śmietanie. W Wiśle, skąd pochodzi żona pastora – Bogusława, nie było już mięsa na wigilijnym stole. Spożywano ryby, sałatki oraz barszcz z uszkami. Prawie tak samo, jak u katolików.
Przed wieczerzą odbywa się błogosławieństwo chleba. Później wszyscy jedzą kawałek chleba z masłem i solą. Czym jeszcze różnią się święta? – Nie ma Pasterki, nabożeństwo obywa się w Wigilię o godz. 16, w niektórych parafiach nawet i później. No i nie ma także sianka pod obrusem – mówi ksiądz Edwin Pech.