Przed sądem w Jeleniej Górze zebrało się około 40 osób, które wcześniej protestowały również na Placu Ratuszowym podczas manifestacji zjednoczonej opozycji. Uczestnicy podkreślali, że ich zdaniem to koniec demokracji w Polsce.
- Jestem tutaj nie dla sądu, tylko wstydziłbym się przed moimi dziećmi widząc, co się szykuje dla moich wnuków – wyznał Tadeusz Titow, były sędzia z czasów PRL, który obecnie działa w jeleniogórskim KOD-zie. - Prezes (Kaczyński – przyp. red.) robił pracę doktorską z prawa państwowego. To dział prawa, który precyzyjnie opisuje, jak wygląda sprawa rządzenia państwem. Od początku widzę, że jemu zależy na jednoosobowej władzy absolutnej. Jest teraz cała masa niekonstytucyjnych ustaw, łącznie z przerażającymi ustawami o sądownictwie. W życiu się nie spodziewałem, że na podstawie ustawy można zlikwidować cały Sąd Najwyższy – odesłać sędziów na emerytury, a potem minister sprawiedliwości dowolnie sobie dobierze następców – powiedział działacz KOD-u.
Czy uda się załagodzić konflikt bez agresji i rozlewu krwi? - Przy takim nastawieniu - jeżeli Kaczyński nie ustąpi - to musi dojść do jakiegoś spięcia, a jeżeli do niego nie dojdzie, to konflikt będzie trwał – uważa Tadeusz Titow.