Donosi o tym w poniedziałkowym wydaniu Dziennik. – Od najbliższego roku szkolnego to rady pedagogiczne w porozumieniu z rodzicami mają decydować o tym, czy uczniowie mają chodzić w mundurkach, czy nie – pisze gazeta.
Ma zdecydować o tym Sejm na jednym z najbliższych posiedzeń. Kłopotów ze zmianą ustawy nie będzie, bo przeciwko umundurowaniu ucznia są posłowie nie tylko Platformy Obywatelskiej, lecz także SLD oraz częściowo Prawa i Sprawiedliwości.
Takie zamierzenia budzą niesmak pomysłodawcy, Romana Giertycha. Według niego mundurki cieszą się poparciem społecznym, a chęć ich likwidacji to przejaw lewicowej ideologizacji szkoły. Były lider LPR liczy na weto prezydenta w tej sprawie.
Dyrekcje i rodzice – jak podaje Dziennik – w większości przypadków nie ukrywają zadowolenia. Z drugiej strony zastanawiają się, jak wiele pieniędzy zostało zupełnie niepotrzebnie wydanych właśnie na mundurki, które od przyszłego roku szkolnego będzie można sobie zostawić jedynie na pamiątkę. Większość uczniów i tak by z nich wyrosła…
Niezadowoleni, oprócz eksministra, są zapewne producenci szkolnych uniformów, bo – po zniesieniu obowiązku noszenia mundurków – stracą poważnego klienta.