Jak udało nam się ustalić, w Jeleniej Górze wypowiedzenia (zgodnie z zapisami ustawy) otrzymali już Monika Chartmańska (asystentka prezydenta) i Piotr Klementowski (doradca prezydenta). Oboje nie chcieli oficjalnie komentować całej sprawy. Swoje funkcje przestaną pełnić z dniem 1 grudnia 2017 r. W starostwie powiatowym takiego stanowiska obecnie nikt nie zajmował, podobnie jak w zarządzie województwa. - Nie mam asystentów, ani doradców – podkreśla Cezary Przybylski, marszałek województwa dolnośląskiego.
Inaczej sprawa ma się w odniesieniu do naszego miasta, gdzie Marcin Zawiła zatrudnia dwie osoby na tych stanowiskach. - Prawa niestety muszę przestrzegać – stwierdził Marcin Zawiła, prezydent Jeleniej Góry, który tłumaczy, że w dotychczasowym systemie prawnym mógł zatrudniać asystentów i doradców. - Tych spraw prezydenta jest mnóstwo – trzeba pamiętać o mediach elektronicznych, o spotkaniach, czasami mam potrzebę przygotowania kurtuazyjnych wystąpień. Poza tym ważne jest, żeby mieć ludzi zaufanych, którzy będą mnie informowali co się w mieście dzieje, co ludzi cieszy, a co niepokoi i taka była między innymi rola moich doradców i asystentów – opisuje M. Zawiła, który zaznacza, że początkowo ustawa autorstwa ruchu Kukiz'15 miała dotyczyć nie tylko samorządowców, ale i administrację rządową.
- Niestety nagle wyszła z tego regulacja, która dotyczy tylko samorządowców, ale bulwersuje mnie, że osoby przeze mnie zatrudnione musiały otrzymać wypowiedzenia poza trybem kodeksowym (w zależności od stażu pracy), tylko w ciągu 14 dni – dodał prezydent Jeleniej Góry, który zapewnia, że jego współpracownicy przyuczyli go w zakresie prowadzenia profili w mediach społecznościowych i osobiście lub z pomocą innych osób, poradzi sobie z tym.