Dzwonią zaniepokojeni kierowcy i pytają: gdzie jest konik? Był, a go nie ma. Zniknął.
Uspokajamy zaniepokojonych: konik wkrótce wróci. Dalej będzie się uśmiechał do przejeżdżających kierowców, a do niektórych może nawet kiwnie głową albo strzygnie uszami...
Jak wiadomo, w wyniku niekorzystnych warunków pogodowych drewniany konik zaniemógł i niedawno zniknął ze swojego długoletniego miejsca przy ulicy Wojska Polskiego obok tzw. baniaków. Chociaż jego chwilowe odejście nie jest uciążliwe, to dla społeczności symbolizuje utratę ważnego elementu krajobrazu.
Ale tylko na chwilę, bo po renowacji konik wróci.