Kapitalny mecz rozegrały w nowej lubińskiej hali RCS szczypiornistki KPR–u, które po zaciętej walce zremisowały z Zagłębiem 31:31. Fenomenalne zawody rozegrała Gosia Buklarewicz – autorka 11 bramek, a wynik na 3 sekundy przed końcem ustaliła Jelena Bader!
Przed startem obecnego sezonu jeleniogórzanki zmierzyły się z Miedziowymi towarzysko, również w Lubinie, ale na starej hali i padł wtedy remis 40:40. Zapewne kibice żółto-niebieskich nie mieli nic przeciwko, żeby powtórzyć wynik ze sparingu, ale rywalizacja o punkty to nie to samo. Niemniej na parkiecie nie było widać różnicy w potencjale obu ekip, przez 60 minut w nowym obiekcie sportowym w Lubinie toczyła się zacięta walka o każdy punkt. W 11. minucie gospodynie prowadziły już 6:3 (w tym cztery gole na koncie miała już Obrusiewicz), a po kwadransie "Miedziowe" osiągnęły najwyższą przewagę tego dnia (10:6). Podopieczne Michała Pastuszko nie podłamały się i już w 24. minucie doprowadziły do stanu 11:10. Na przerwę bohaterki sobotniego widowiska w hali RCS schodziły przy stanie 14:12.
Po zmianie stron żółto-niebieskie nie miały zamiaru odpuszczać, już po 5 minutach na tablicy wyników był remis po 15. Kolejne fragmenty gry to walka gol za gol i kolejne kary indywidualne dla obu zespołów, czerwoną kartkę w 45. minucie ujrzała Załęczna. Nerwowa atmosfera bardziej udzielała się podopiecznym Bożeny Karkut, jak i samej trenerce, co w kapitalny sposób wykorzystywały jeleniogórzanki. Od stanu 28:28 (w 56') lubinianki ponownie odskoczyły na dwie bramki, ale nie do zatrzymania była tego dnia Małgorzata Buklarewicz, która na 45 sekund przed końcem wyrównała na 30:30. W kolejnej akcji Lalewicz uradowała miejscowych kibiców strzelając na 31:30. Do końca pozostało 20 sekund, Miedziowe otrzymały kolejną karę, a ostatnia akcja meczu szybko przeniosła się pod pole karne Zagłębia, gdzie na prawym skrzydle piłkę otrzymała Jelena Bader. Była zawodniczka zespołu z Lubina wyskoczyła w pole karne i 3 sekundy przed ostatnią syreną pokonała tradycyjnie rewelacyjną Monikę Maliczkiewicz. Po kapitalnym spotkaniu KPR zasłużenie wywalczył remis na parkiecie jednego z faworytów PGNiG Superligi.