Prokuratura zajmie się sprawą jeleniogórskiego Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego. Z relacji dyrekcji ośrodka wynika, że z końcem kwietnia br. podczas egzaminu na prawo jazdy kategorii C+E jeden z kursantów chciał dać łapówkę egzaminatorowi. Tymczasem anonimowy Czytelnik informuje, że było nieco inaczej.
Początkowo sprawą miała się zająć jeleniogórska Prokuratura Rejonowa, jednak ze względu na to, że dotyczy ona m.in. męża jednej z pań prokurator, przekazano ją do Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze, która wysłała akta do rozpoznania Prokuraturze Apelacyjnej we Wrocławiu. Ta z kolei przekazała sprawę do Prokuratury Rejonowej w Brzegu. Następnie akta sprawy powędrowały do Prokuratury Okręgowej w Opolu, by ponownie wrócić do Prokuratury Rejonowej w Brzegu.
- Sprawa dotyczy próby przekazania łapówki naszemu egzaminatorowi przez osobę egzaminowaną. Mimo, że zdającemu dobrze szedł egzamin, w jego trakcie powiedział, że jeśli zda, to się odwdzięczy. Jak w każdym takim przypadku, egzaminator wypisał wynik negatywny i zgłosił sprawę do mnie, po czym wspólnie złożyliśmy zawiadomienie do prokuratury – mówi Robert Tarsa, dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Jeleniej Górze. – Próby wręczenia łapówki naszym egzaminatorom zdarzają się jeden, dwa razy w roku – dodaje.
Anonimowy informator powiedział nam natomiast, że w sprawę był zmieszany pracownik biura obsługi klienta, który
stracił pracę. Dyrektor Tarsa temu jednak zaprzecza i zapewnia, że pracownik odszedł za porozumieniem stron, bo chciał zmienić miejsce pracy, do czego miał prawo.
Więcej na ten temat przeczytacie Państwo w najbliższym wydaniu naszego tygodnika Jelonka.com.