Nie wiadomo jednak, kto przebija opony. Żacy obawiając się, że znów zastaną tzw. „flaka” w swoim samochodzie wolą już zapłacić za postój na parkingu. - Jest obok uczelni płatny parking, ale trzy złote dla studenta to jest dużo, choć wiele osób woli teraz zapłacić niż mieć znowu przebitą oponę – dodaje studentka.
Niewielu zgłasza takie sytuacje na policję. - Mieliśmy ostatnio może jedno, czy dwa zgłoszenia o przebitych oponach pod KPSW, więc nie ma żadnej plagi przebijania opon – poinformowała Edyta Bagrowska, rzecznik KMP w Jeleniej Górze.
Dlaczego studenci nie zgłaszają wszystkich takich zdarzeń policji?
- Gdy poinformowałam policję co się dzieję, oczywiście powiedzieli, że skontrolują teren, po czym przejechali jedynie obok uczelni, a przecież wystarczyłby patrol pieszy, żeby się trochę pokręcił po okolicy to by sprawcę od razu znaleźli – usłyszeliśmy.
Władze uczelni nie otrzymały żadnych zgłoszeń na temat przebijanych opon, czy też innych uszkodzeń aut studentów.
O podobnych przypadkach głośno było przed dwoma laty.