Miśka - bo tak nazwali ją Jeleniogórscy Wolontariusze z fundacji Mondo Cane - dość długo błąkała się przy dworcu, w końcu zauważyli ją pracownicy restauracji Orient Express. Wzięli ją do siebie. - Po naszym przyjeździe od razu wzięliśmy sunię do weterynarza. Okazało się, że Miśka miała przypalone wszystkie wąsy (najczęściej robi się tak, aby pies nie mógł wrócić do domu), była strasznie wygłodzona, zapchlona i zarobaczona. Pobolewała ją również tylna łapka - relacjonuje Konrad, jeden z wolontariuszy.
- Sunia została odrobaczona, odpchlona, został podany jej lek przeciwzapalny. Aktualnie przebywa w domu tymczasowym u wolontariuszki fundacji. Miśka jest sympatyczna i spokojna. Nie zwraca uwagi na koty, bardzo lubi bawić się z innymi psami - opowiada.
- Dom dla suni potrzebny jest od zaraz! Każdego, kto jest zainteresowany adopcją suczki prosimy o kontakt telefoniczny pod numerem 506 569 661. Jeżeli ktoś z Państwa poznaje psa i zna jego właściciela, bardzo prosimy o poinformowanie nas o tym. Zwyrodnialca trzeba ukarać! - apeluje Konrad.