- Jeśli będę na liście, to przede wszystkim po to, żeby pomóc tym, którzy będą liderami. Jeżeli nie będę na liście, to i tak będę pomagał i na ich rzecz pracował – zaznacza lider jeleniogórskich struktur partii Leszka Millera.
W przyszłym tygodniu przewodniczący Rady Dolnośląskiej SLD ma odwiedzić Warszawę i rozmawiać z władzami koalicji o kształcie listy z naszego okręgu.
Koalicję Zjednoczonej Lewicy mają tworzyć oprócz SLD, również: Twój Ruch, Unia Pracy, Zieloni oraz działacze OPZZ i wiele innych ruchów lewicowych. Czy zatem obecnych posłów SLD nie rozdzieli ktoś z koalicjantów?
- Mówi się o tym, że będzie to Zjednoczona Lewica, ale czy tak się w rzeczywistości stanie, to musimy jeszcze troszkę poczekać na ostateczne rozstrzygnięcia – zapowiada Piotr Paczóski. - Wszystkie te ugrupowania, które chcą wejść do Zjednoczonej Lewicy, mają ambicje do jak największego usytuowania na miejscach swoich przedstawicieli. Ale trzeba przy tym mieć świadomość, kto liderem takiej listy będzie. Przecież nie ci, którzy mają śladowe liczby swoich członków i nie ma ich tak naprawdę w naszym regionie – dodał szef jeleniogórskiego SLD podkreślając, że wyraża własną opinię, bo nie jest decydentem w tej sprawie.