W piątek (28.07) dzieci miały okazję do podsumowania tego, czego nauczyły się w ciągu tygodnia. - Dzisiaj rozmawialiśmy przez radiostację lotniczą. Nie jest to zbyt łatwe, bo trzeba się nauczyć języka lotniczego - przyznała Zuzia, która w języku lotniczym powiedziała swoje imię: Zulu - Uniform - Zulu - India - Alfa - Dzień Dobry. Dziewczynka stwierdziła, że chciałaby robić samoloty i zostać pilotem. Jej starszy kolega Wiktor przyznaje, że bardzo dużo się działo podczas półkolonii, a najbardziej podobało mu się składanie modeli oraz nauka języka lotniczego. - Jest tu bardzo fajnie, są ładne widoki, można zobaczyć dużo samolotów i szybowców - wymieniał zalety półkolonii Wiktor, który na chwilę obecną chciałby być kontrolerem ruchu lotniczego.
Jak mówił Jacek Musiał - dyrektor Aeroklubu, to ważne, aby od najmłodszych lat dzieci uczyły się pomagać młodszym, dlatego wśród uczestników byli chłopcy i dziewczynki w różnym wieku, bowiem w lotnictwie też jest tak, że bardziej doświadczony pilot pomaga młodszemu koledze. - Pokazujemy dzieciom inne możliwości spędzenia wolnego czasu - podkreślił Jacek Musiał.
Półkolonie odbywają się pod hasłem "Przez trzeźwość do gwiazd", więc organizatorzy starają się zaszczepić w dzieciach wzorce, które mają procentować w przyszłości. - Pokazujemy dzieciom możliwość klejenia modeli, spędzają czas w samolotach, gdzie mogą sobie włączać i wyłączać wszystko. Mieli okazję zobaczyć jak się buduje szybowce - sami składali model szybowca SMYK, który jest produkowany w Jeżowie Sudeckim - wymieniał atrakcje dyrektor Aeroklubu. Dzieci miały też dodatkowe rozrywki, jak chociażby odwiedziny w Kinie Helios czy w Fun Parku.
Organizatorzy szacują, że w ciągu kilku lat w półkoloniach z Aeroklubem wzięło udział ponad 1000 dzieci, a chętnych zawsze jest znacznie więcej. Kolejne turnusy będą się odbywać do końca wakacji, z wyłączeniem tygodnia świątecznego.