Wicemistrzyni olimpijska z Pekinu dojechała na metę cała poobijana. Narzeka na ból ręki, nogi, ma wybity kciuk, przy końcu trasy zaczęła krwawić.
- Miałam dwie wywrotki. Pierwsza na pierwszej rundzie, ale niegroźna. Druga była już konkretniejsza. Przy dużej prędkości zahaczyłam kierownicą o krzaki i z całej siły uderzyłam o ziemię. Ale takie są uroki kolarstwa górskiego. Mam za to wielką frajdę ze zwycięstwa, bo wygrałam ze wszystkimi najlepszymi i udało mi się odwrócić kolejność z podium w Pekinie - powiedziała PAP Maja Włoszczowska.
Trener Andrzej Piątek uspokoił, że obrażenia Włoszczowskiej nie są groźne. - Majka na pewno wystartuje za tydzień w mistrzostwach Polski. A potem lecimy na zawody do Kanady.
Wyniki:
Elita kobiet:
1. Maja Włoszczowska (Polska) 1:47.30
2. Irina Kalentiewa (Rosja) strata 18 s
3. Sabine Spitz (Niemcy) 38
4. Anna Szafraniec (Polska) 1.31
5. Cecile Ravanel (Francja) 1.53
6. Katrin Leumann (Szwajcaria) 2.40
...
9. Magdalena Sadłecka (Polska) 4.29
Elita mężczyzn:
1. Ralph Naef (Szwajcaria) - 2:13.09
2. Jose Hermida Ramos (Hiszpania) strata 1.39 s
3. Sven Nys (Belgia) 3.12
4. Martin Gujan (Szwajcaria) 4.01
5. Lukas Fluckiger (Szwajcaria) 4.59
6. Milan Spesny (Czechy) 5.09
...
28. Marek Galiński 15.29
53. Dariusz Batek strata okrążenia