Małgorzata Sekuła-Szmajdzińska połowę swojego życia spędziła na Dolnym Śląsku. We Wrocławiu kończyła liceum i studia prawnicze. Od najmłodszych lat działała w Związku Harcerstwa Polskiego i jest podharcmistrzem. W 1990 r. zdała egzamin adwokacki, a od 1994 r. zajęła się obsługą prawną przedsiębiorstw, również dolnośląskich. Od dziewięciu lat współtworzy ogólnopolski ruch kobiet grających amatorsko w tenisa.
– Staram się pomagać ludziom. Zawsze wspierałam mojego męża w zbiórce pieniędzy na stypendia dla młodzieży w okręgu legnicko-jeleniogórskim. Zarówno w ubiegłym, jak i w tym roku przeprowadziłam osiedlowe akcje pomocy dla powodzian w Sandomierzu. Cenię umiar, rozwagę, staram się wspierać udział kobiet w życiu publicznym i przyznam, że wciąż odczuwam w tym względzie duży niedosyt – powiedziała Małgorzata Sekuła-Szmajdzińska, kandydatka do Sejmu z SLD.
Kandydatka SLD odżegnuje się od nawiązywania w kampanii wyborczej do katastrofy smoleńskiej, w której zginął jej mąż, wieloletni poseł Ziemi Jeleniogórskiej Jerzy Szmajdziński. Pragnie pozostawić ten temat prokuratorom. Chce zająć się pomocą regionowi jeleniogórskiemu. Najważniejszą ze spraw, jakimi chce najpierw zająć się to polepszenie jakości życia młodych ludzi, aby nie uciekali z Jeleniej Góry.