Przed meczem na Śląsku obie ekipy miały na swoim koncie komplet zwycięstw, na czele z lepszym bilansem bramkowym znajdywały się jednak rywalki, jak widać do czasu. Od początku spotkania tempo zaczęły dyktować nasze szczypiornistki, które dzięki znakomitej obronie i skutecznym kontrom szybko wyszły na kilkubramkowe prowadzenie.
– Wiedzieliśmy przed spotkaniem, że rywalki są groźne w kontrze, dlatego skutecznie uniemożliwiliśmy im granie szybkich ataków, udało się to perfekcyjnie. Na przerwę schodziliśmy prowadząc 16:11 – wyznaje Mirosław Uram, trener drużyny.
Po zmianie stron wciąż warunki narzucały jeleniogórzanki jednak do 45 min. na tablicy nasza przewaga oscylowała w granicy 5-7 bramek. Ostatni kwadrans to popis naszych szczypiornistek, które nie pozostawiły rywalkom żadnych złudzeń. W tym fragmencie meczu dobre zmiany dały również zmienniczki zdobywając ważne bramki. Finepharm wygrał ostatecznie na boisku dotychczasowego lidera 34:22 i z kompletem pięciu zwycięstw przewodzi samotnie w stawce.
– Zagraliśmy dziś świetne spotkanie, na treningach mocno pracujemy i przyniosło to dziś efekt, wychodziło po prostu wszystko. Byliśmy zespołem lepszym w każdym elemencie. Zagraliśmy bardzo twardo w obronie, zawodniczki poruszały się jednak tak dobrze na nogach, że dostaliśmy tylko jedną 2 min. karę, podczas gdy przeciwniczki aż siedem. Cała drużyna zagrała świetnie, każda szczypiornistka miała duży wkład w końcowy sukces. Zrobiliśmy dziś duży krok do awansu do Superligi – mówi Mirosław Uram.
SMS Gliwice – Finepharm Karkonosze Jelenia Góra 22:34 (11:16)
Finepharm: Baranowska, Demiańczuk, Pałysa, Ślusarczyk (8), Latuszek (6), Pawliszak (4), Stochaj (4), Kasprzak (4), Skoczyńska (3), Wasiucionek (2), Bielecka (2), Konarzewska (1), Kosmala, Hofmańska