Przed meczem faworyt mógł być tylko jeden. Drużyna Bożeny Karkut, grająca od wielu lat w niezmienionym składzie to elita polskiego szczypiorniaka, prawdziwa plejada gwiazd, mająca w swoim składzie zarówno doświadczone zawodniczki jak i młode talenty na skalę europejską.
Mecz rozpoczął się zgodnie z przewidywaniami. Bardzo szybka gra Zagłębia od pierwszych minut i twarda defensywa pozwoliła na szybkie odskoczenie jeleniogórzankom na różnicę kilku bramek. W 10. minucie było już 8:2 i wynik ciągle rósł na naszą niekorzyść. Zagłębie nie odpuszczało nawet przez moment, a nasz czarny koszmar w postaci Joanny Obrusiewicz nadal łamał prawa fizyki i zdobywał bramkę za bramką. Na tle mistrzyń KPR wyglądał blado, a jego gra przypominała bardziej walenie głową w mur, niż grę w piłkę ręczną. Nie ma co się dziwić, bowiem Lubin jest już w najbardziej optymalnej formie. Musi tak być, ponieważ 16 września w Głogowie rozegra jeden z najważniejszych meczy w historii klubu, eliminację Ligi Mistrzyń. Do przerwy goście wysoko prowadził z KPR-em 22:10.
Na drugą połowę obie trenerki desygnowały zawodniczki rezerwowe. O ile w KPR było to znacząco widać, to w Zagłębiu takiej różnicy już nie było. Bo czy można nazwać wielokrotne reprezentantki kraju Annę Pałgan (Lisowska), Klaudie Pielesz, Izę Czarną, Karolinę Semeniuk-Olchawę i Monikę Migałę zawodniczkami rezerwowymi?
Na parkiecie trwała nadal egzekucja, która zakończyła się wysokim i gładkim zwycięstwem gości 41:20.
Po meczu powiedzieli:
Renata Jakubowska, asystent trenera KGHM Metraco Lubin: Grałyśmy bardzo konsekwentnie, spełniając założenia taktyczne z okresu przygotowawczego. Praktycznie przez cały czas dominowałyśmy na parkiecie. Ciągle utrzymywałyśmy dużą różnicę punktową.
Michał Matuszewski, wiceprezes KPR Jelenia Góra: Mogę powiedzieć śmiało, że w tym sezonie Zagłębie jest jeszcze lepsze niż w minionym. Lubinianki były dla nas w każdym momencie za szybkie, w tym elemencie różnica wynosiła nawet dwie klasy. Przegraliśmy, gratulujemy zwycięzcy, a my czekamy na kolejny mecz i o nim teraz musimy myśleć. Kibiców natomiast mogę uspokoić, ponieważ do dopiero pierwszy mecz, jestem przekonany że za tydzień z KSS Kielce zobaczą całkiem inne widowisko, takie na które zasługują.
KPR Jelenia Góra – KGHM Metraco Zagłębie Lubin 20:41 (10:22)
KPR: Kozłowska, Szalek, Odrowska 7, Dąbrowska 6, Załoga 5, Konsur 1, Buklarewicz 1, Fursewicz, Galińska, Muras, Rykaczewska, Marceluk, Popielarz, Kubicka
Karne: 3/5
Kary: 10 minut
Zagłębie: Maliczkiewicz, Czarna, Tsvirko, Obrusiewicz 10, Pielesz 7, Byzdra 6, Semeniuk – Olchawa 6, Migała 4, Jochymek 2, Jelic 2, Załęczna 1, Ziółkowska 1, Pałgan 1, Ciepłowska 1, Piekarz.
Karne: 4/5
Kary: 6 minut
Sędziowie: Grzegorz i Tomasz Christ (Wrocław, Świdnica)
Widzów: 250
Kolejny mecz KPR Jelenia Góra rozegra 10 września o godzinie 17:00 w hali MOS-u przy Złotniczej 12, ich rywalkami będzie zespół Zdzisława Wąsa, KSS Kielce