– W tym roku nie będziemy używali piasku, bo zatyka on kanalizacyjne. Ich udrażnianie to później ogromny koszt. Do wyjazdu na drogi gotowych jest 11 pługosolarek (o dwie więcej niż w roku minionym). Mamy również dwa unimogi z napędem na cztery koła (które służą do odśnieżanie dróg w terenach górskich, głównie w Jagniatkowie czy Sobieszowie oraz na wąskich uliczkach). Dodatkowo jest pięć ciągników z posypywaczami, a także sprzęt do odśnieżania chodników – wylicza prezes MPGK.
W tym roku spółka zajmie się odśnieżaniem wszystkich miejskich chodników i nie będzie – jak w minionym roku - dzielić tego zadania z Zakładem Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej.
- Mamy nadzieję, że w tym roku zima będzie w pełni, bo od dwóch lat miasto zrezygnowało z pogotowia, na które Wrocław co roku wydaje w sezonie 19 mln zł. My więc mamy płacone tylko za odśnieżane kilometry dróg i nikt nie płaci nam za tzw. puste kilometry czyli dojazdy do odśnieżanych miejsc. Kiedy więc nie ma zimy, ponosimy ogromne straty, które odbijają się na kondycji spółki, bo przeglądy maszyn i utrzymanie ludzi sporo kosztuje. Cieszy nas natomiast fakt, że we wrześniu br. radni podjęli uchwałę o zlecaniu naszej spółce zadań miejskich w trybie bezprzetargowym. To jest jakaś gwarancja stabilizacji naszej spółki.Tak jest w wielu państwach Unii Europejskiej. W tym roku też wystartowaliśmy w przetargu na odśnieżanie dróg w gminie Jeżów Sudecki i ten przetarg wygraliśmy. Będziemy odśnieżać część dróg w samym Jeżowie, ale i Dziwiszowie oraz Siedlęcinie – dodaje W. Stasiak.
Film Telewizji StrimeoTV