W sali konferencyjnej Książnicy Karkonoskiej pojawiła się połowa zespołu, jego drugą część grała w tym samym czasie w rodzimej Łodzi. Na wstępie Agnieszka Battelli przedstawiła skład kabaretu oraz wyjaśniła pochodzenie jego nazwy. - Ósemka to jest węzeł ratowniczy w taternictwie, a tylko humor może nas uratować – mówiła. Przetrwaliśmy najcięższe cztery lata, nie wstydzimy się mówić, że jesteśmy „sektą smoleńską”, „moherowymi beretami” - kontynuowała wokalistka, a Andrzej Korytkowski dodał, że ich fanem jest ojciec Rydzyk. Oprócz tego zaczynaliśmy w dawnej remizie OSP (obecnie świetlica) – tam jest pętla tramwajowa linii nr 8, a do tego ósemka jest wzorem nieskończoności – dodała Agnieszka Battelli.
Skecze odnoszące się do ostatnich wydarzeń politycznych bawiły przybyłych jeleniogórzan. W programie był m.in. Bronek, który pojawił się w Łodzi po wyprowadzce z pałacu, pikietująca w obronie demokracji pani z czasów PZPR, czy załamany przedsiębiorca, który założył firmę bagażową na wieść o obietnicach dotychczas rządzących, jakoby mieli wyjechać, gdy zmieni się władza – a nie wyjechali, więc zbankrutował.