Czwartek, 21 listopada
Imieniny: Janusza, Konrada
Czytających: 11410
Zalogowanych: 98
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

JELENIA GÓRA: Na dworcu głównym straszy(ło)

Sobota, 9 maja 2009, 8:29
Aktualizacja: 8:30
Autor: TEJO
JELENIA GÓRA: Na dworcu głównym straszy(ło)
Fot. TEJO/Archiwum
Kto narzeka dziś na warunki panujące na jeleniogórskiej stacji PKP, powinien sięgnąć pamięcią do czasów sprzed pół wieku. Wycieczkę w codzienność przeszłości proponuje Ivo Łaborewicz i miesięcznik „Sudety”.

Kierownik oddziały Archiwum Jeleniogórskiego przypomina losy pewnej interwencji dziennikarskiej, która ukazała się w „Słowie Polskim” z 21 marca 1949 roku, a dotyczyła sytuacji na dworcu Jelenia Góra Główna. Sam tytuł artykułu: „Na jeleniogórskim dworcu straszy” mówi sam za siebie. – O godz. 23 na dworcu wszystko jest zamknięte jak przed nalotem bombowym. W bufecie na gorąco można dostać kawę lub coś w rodzaju lemoniady z herbatą – czytamy w ówczesnym wydaniu „Słowa Polskiego”.

Artykuł wywołał burzę w gronie Miejskiej Rady Narodowej, która 23 kwietnia 1949 roku skierowała na dworzec Komisję Kontroli Społecznej. Jej członkowie wynik inspekcji zawarli w raporcie, który jest cytowany w najnowszym wydaniu miesięcznika „Sudety”. Kontrolerzy piszą, że publikacja prasowa skutkowała pozytywnie: „kiosk Czytelnika wprowadził całodobową sprzedaż gazet i papierosów”, a władze kolejowe oddały do dyspozycji Poczcie Polskiej miejsce w holu dworca. Wcześniej trzeba było chodzić z listami na ulicę Krakowską, co wytknięto w „Słowie Polskim”. Kiosk pocztowy miał zostać otwarty 1 maja 1949 roku. Dodatkowo zainstalowano też „rozmównicę publiczną”, jak określano wówczas budkę telefoniczną.

Niestety, komisja niewiele mogła wskórać co do zaopatrzenia dworcowego bufetu. – Gorące posiłki są tu wydawane tylko w dzień i w miarę posiadanych zapasów mięsa i tłuszczu, które przydzielane są w ograniczonej ilości 40 kg tygodniowo.

Inspektorzy stwierdzili też brak możliwości skomunikowania dworca z miastem w godzinach nocnych. O tej porze nie funkcjonowały tramwaje ani „autobudy” (pisownia oryginału). – Natomiast nie każdego stać na zapłacenie wysokiej sumy za przejazd dorożką lub taksówką. Na przykład w Wielką Sobotę wskutek zatrzymania ruchu tramwajowego zażądano od pasażera zapłaty dwóch tysięcy złotych za przejazd do Sobieszowa – czytamy w raporcie.

Inspektorzy wytykają też większe ryzyko kradzieży, które w nocy w okolicach dworca zdarzały się wyjątkowo często. Spowodowane jest to tym, że na dworcu brak jest stałego posterunku Milicji Obywatelskiej. – Komisja stawia wniosek, aby w chwilą zwiększenia etatów w tut. MO, komenda przewidziała jeden stały posterunek na stacji.

Tyle wieści sprzed pół wieku. Co do dziś się zmieniło? Zostawiamy ocenie Czytelników.

Ogłoszenia

Czytaj również

Sonda

Ile książek w roku czytasz? Audiobooki i e-booki też się liczą.

Oddanych
głosów
616
Jedną
6%
Kilka (3-5)
19%
Dużo (6-12)
17%
Bardzo dużo (więcej niż 12 rocznie)
29%
Czytam od przypadku do przypadku (wolę internet od książek)
9%
Wcale nie czytam książek
21%
 
Głos ulicy
Czy Teatry Uliczne w tym roku się podobały?
 
Warto wiedzieć
Upadek Niemiec: Rząd się rozpadł, a recesja za rogiem
 
Rozmowy Jelonki
Zielone pogranicze
 
Aktualności
Autobusy nie dają rady
 
Karkonosze
Rozszerzenie Karkonoskiego Parku Nadowego – za i przeciw
 
Okiem fotografa
Co popada śnieg, to zaraz stopnieje
 
112
Kolizja z autobusem

Jedzenie na telefon

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group