Najważniejsze i najbardziej dochodowe kurorty pozostaną tak jak dotąd spółkami Skarbu Państwa. Do sprzedaży jednak z zachowaniem państwowego pakietu kontrolnego przeznaczono kilka uzdrowisk średniej klasy, a bez żadnych ograniczeń wystawi się na sprzedaż tylko pięć uzdrowisk w Polsce. Są to najmniej znane i niedochodowe kurorty, jak np. Wieniec Zdrój, czy Przerzeczyn.
Kupnem uzdrowisk w Polsce zainteresowani są m.in. inwestorzy z Arabii Saudyjskiej. MSP nie ma rozbuchanych ambicji prywatyzacyjnych, ale koncentracyjne.
Planuje łączenie bardziej dochodowych zdrojów w większe spółki. I tak w przyszłości planuje się połączenie w jedną spółkę Świeradowa i Cieplic a także np. włączenie do Zespołu Uzdrowisk Kłodzkich Lądka Zdroju.
Wedle oceny ministerialnych speców – najbardziej dochodową działalnością zdrojów jest działalność kąpieliskowa, hotelarstwo i sprzedaż wody mineralnej. Jak wiadomo Cieplice już o dawna nie sprzedają „Marysieńki”, a o planach rozbudowy bazy hotelowej i kąpieliskowej nikt nie słyszał.
– Na razie wciąż remontowane i modernizowane są dawne obiekty zdroju. Te, których budowę przed laty rozpoczęto (duża sala rehabilitacyjna) – pozostają w powijakach – zaznaczają władze uzdrowiska.
To się może zmienić, gdyż jak zapewnia ministerstwo – pieniądze ze sprzedaży uzdrowisk mają być przeznaczone na dokapitalizowanie uzdrowisk pozostających w gestii Skarbu Państwa, a więc dostanie się coś i Cieplicom.
Mit o prywatyzacji na razie prysł, zresztą ku zadowoleniu personelu zatrudnionego w sanatoriach w uzdrowiskowej części miasta. – Na pewno oznaczałoby to zwolnienia z pracy i inne cięcia – twierdzi jedna z pielęgniarek.
Cieplickie uzdrowisko – obok Świeradowa Zdroju, Zespołu Uzdrowisk Kłodzkich, Buska, Krynicy oraz kilkunastu innych, czyli większości uzdrowisk polskich, pozostaną własnością Skarbu Państwa.
Choć oczywiście nie tylko państwo łoży na utrzymanie choćby cieplickich wód. Od kilku lat zdrój przyjmuje pacjentów komercyjnych, głównie z Niemiec, którzy sami płacą za kurację.