Dorota Podlaska należy do grupy twórców o ugruntowanej pozycji na rynku. Prezentuje malarstwo ciekawe i dojrzałe. Uzyskała dyplom z malarstwa w 1989 roku na Wydziale Sztuk Pięknych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. W czasie studiów była związana z grupami artystycznymi “Naprzód” oraz “Yach-Film”, z którymi w latach 1986-89 tworzyła sztukę filmu video oraz happeningi. W latach 1993-2003 tworzyła “Wieżę Ciśnień” w Bydgoszczy jako członek stowarzyszenia o tej samej nazwie. Obecnie mieszka i pracuje w Warszawie.
Swoje prace wystawiała m.in. w Centrum Sztuki Współczesnej w Warszawie (2000), Galerii Arsenał w Białymstoku (2001), Galerii BWA w Zielonej Górze i Galerii ON w Poznaniu (2002).
Jej prace dotykają zazwyczaj prywatnej sfery jej życia. Ważnym wątkiem jej twórczości jest narracyjność. Wyraża się główne poprzez malarstwo figuratywne, które prezentuje w specyficzny sposób, ponieważ aranżuje w instalacje niewielkich rozmiarów obrazy i obiekty. Tworzy także fotograficzne dokumentacje, akcje, interwencje w przestrzeniach, projektuje książki i wydawnictwa.
Kuratorka ekspozycji Izabela Kowalczyk w informacji o wystawie napisała:
Dorotę Podlaską interesują sytuacje, w jakich znajdują się osoby, które przybywają do obcego kraju, czy to ze względów turystycznych, czy też jadąc tam “za chlebem”, a nie znając języka tego kraju. Sama także znalazła się w takiej sytuacji wyjeżdżając na pobyt studyjny do Korei Południowej i podejmując naukę języka koreańskiego. Wtedy właśnie pojawiło się zainteresowanie alfabetem, ale też trudnościami związanymi z przełożeniem jednej opowieści na różne języki.
W efekcie powstała praca “Zagubione w tłumaczeniu”, będąca wieoloobrazową baśnią zaczynającą się od słów: “Pewnego dnia w mieście X na skrzyżowaniu czekała dziewczyna”. Narracja rozwija się i coraz bardziej komplikuje. Historia ta powstała w wyniku rozmów artystki z przebywającymi w Warszawie obcokrajowcami. Poznawali oni ostatni fragment opowieści i mieli dopowiedzieć następny. Sens gubi się w tłumaczeniu i zastępowany jest innym, który również w tej wędrówce zostaje zagubiony i tak dalej. Jest to narracja pytająca o naszą globalność, w której, niczym w garnku, wymieszane są elementy różnych kultur, które uatrakcyjniają opowieści i nadają im lokalnego kolorytu. Czy jednak jesteśmy w stanie zrozumieć obcą kulturę i jej specyfikę, czy poznając obcy język możemy zadomowić się w innej kulturze?
Te pytania są też niezwykle istotne w kontekście sytuacji imigrantów, którzy przybywając do obcego sobie państwa, zderzają się nie tylko z jego językiem oraz zwyczajami, ale często muszą mierzyć się z uprzedzeniami i wrogością. Artystka zaczęła interesować się ich sytuacją, kiedy poznała Wietnamczyków handlujących na bazarze zwanym Stadionem.
W jednej z wypowiedzi Podlaska podkreśla: “Polska nie jest gościnnym krajem dla imigrantów. Ale wraz z ich wzrastającą liczbą będzie musiała zaakceptować zmianę w kierunku społeczeństwa wielokulturowego. Moje prace są próbą poznania i ocieplenia naszych wzajemnych kontaktów”.
Jedną z takich prac jest cykl “Tablice do nauki alfabetu”, w którego ramach powstało kilka tablic z alfabetami, m.in. romskim, wietnamskim, ukraińskim, gruzińskim, japońskim. Nie jest to jednak zwyczajne przedstawienie liter alfabetu, ale zaszyfrowanie w nich osobistych historii poszczególnych osób, ich rodzin oraz tego, co jest im bliskie.
Obie prace Doroty Podlaskiej pokazują, jak ramy kulturowe oraz język wpływają na modelowanie i interpretowanie rzeczywistości, a zarazem przybliżają do siebie to, co wydaje się odległe i zwykle napotyka na barierę braku zrozumienia.